To będzie dla Pawła Kukiza kosztowna lekcja brania odpowiedzialności za swoje słowa. Polska debata publiczna, nie może być rynsztokiem, do którego każdy może wrzucić co mu się podoba. Były rockmen skierował pod adresem PSL oskarżenia na które nie miał, bo nie mógł mieć, dowodów. Takiego chuligaństwa politycznego nie można tolerować. Dlatego ludowcy w sądzie będą domagać się przeprosin w mediach i wpłaty 20 tys. zł na Fundację Anny Dymnej „Mimo Wszystko”.
W klubie Kukiz 15 zapanowała panika. Członkowie tego ugrupowania ślą w internecie błagalne komunikaty, aby każdy kto wie choćby o jednym przypadku złamania prawa przez członka PSL przysłał im o tym informację. Co ciekawe jeszcze kilka dni temu Paweł Kukiz buńczucznie zapowiadał, że ma dowody przeciwko PSL. Czyżby kłamał?
– Właśnie kończy się czas bezkarnego rzucania oszczerstw pod adresem PSL, pogardy dla ruchu ludowego tym samym polskiej wsi, powiatu czy gminy i ludzi ciężko tam pracujących – mówi Piotr Zgorzelski, poseł PSL. – Podstawą wygłoszonych oświadczeń Kukiza są jak sam mówi donosy. Donos to przecież pomówienie wysyłane po to aby zaszkodzić nielubianej lub znienawidzonej osobie, to szczególnie ulubiona forma ubeckich tzw. kapusiów w czasach PRL, jak widać również pana Kukiza – dodaje.
Prawdopodobnie pierwsza rozprawa w tej sprawie odbędzie się jeszcze w lutym.