129 osób zabitych, kilkaset rannych w tym dziesiątki ciężko – to bilans ataku terrorystycznego w Paryżu dokonanego przez islamistów. Według informacji służb bezpieczeństwa przynajmniej jeden z islamistów dostał się do Europu jako uchodźca z Syrii. Dlatego jeszcze bardziej staje się teraz aktualne pytanie jak Polska powinna zachować się w kwestii uchodźców?
Waldemar Pawlak 22 października w Polsat News przedstawił swoją koncepcję rozwiązania problemu uchodźców. – Otoczmy opieką kobiety i dzieci, a mężczyzn zmobilizujmy, aby przy wsparciu europejskich armii wyzwolili swoje kraje od terroryzmu – uważa Waldemar Pawlak. – Nie możemy się bać zdesperowanych ludzi uciekających przed terrorystami. Opieką należy otoczyć najsłabszych, a mężczyznom trzeba pomóc wyzwolić ich kraje, aby tam na miejscu mogli żyć godnie, a nie szukali zasiłku socjalnego w Europie – dodał były premier.
Dać chleb i broń
Rozwiązanie proponowane przez Waldemara Pawlaka ma dwie podstawowe zalety. Po pierwsze, nie jest sprzeczne z podstawowymi zasadami humanizmu. Jako ludzie nie możemy się odwróć od tych, które uciekają od wojny i śmierci. To byłoby wbrew zasadom człowieczeństwa. Dlatego kobiety i dzieci powinny w miarę naszych możliwości znaleźć w Polsce schronienie do czasu, aż sytuacja w Syrii nie poprawi się na tyle by mogły bezpiecznie wrócić do siebie.
Po drugie, wcielenie mężczyzn do wojsk lądowych, które mogłyby, przy wsparciu sił powietrznych i specjalnych NATO i Rosji, odbić Syrię z rąk fundamentalistów z ISIS uniemożliwiłoby radykałom przedstawianie konfliktu jako starcia Islamu ze światem Zachodu.
Nie święta wojna
Celem zamachów w Paryżu nie było wywołanie strachu, czy ukaranie Francji za zaangażowanie w konflikt w Syrii. Zadaniem zamachowców było wywołanie wściekłości u Europejczyków. Każda próba podpalenia meczetu w Europie, każda obelga rzucona w stronę muzułmanina, tak naprawdę działa na korzyść ISIS. Skłania młodych muzułmanów to radykalizacji. Dla fundamentalistów islamskich i skrajnych narodowców świat jest biało-czarny i oni będą ze wszystkich sił próbować odbierać nam inne kolory. Dlatego nasze działania muszą iść w przeciwnym kierunku.
Przede wszystkim nie możemy pozwolić, aby z islamskimi fundamentalistami walczyli tylko Europejczycy i Amerykanie. Potrzebna jest koalicja podobna do tej, która została stworzona przy pierwszej wojnie Irackiej. Europa musi wywrzeć presję na Turcji, która przez fakt graniczenia z Syrią podchodzi do konfliktu bardzo wstrzemięźliwie, a jej stosunek do Kurdów walczących z ISIS jest co najmniej nie jednoznaczny.
Zasady europejskie
Europa traci tożsamość. Wielkie dzieło integracji kontynentu nie może odbywać się poprzez niszczenie fundamentów narodowych. Historia Europy nie zaczęła się od Rewolucji Francuskiej. Tego oczywistego faktu wielu przywódców nie chce przyjąć do wiadomość. Odcinanie się na siłę od chrześcijaństwa tworzy w życiu społecznym pustkę. Muzułmanie zamykają się w swoich gettach, bo nie rozumieją świata laickiego. To co miało integrować, czyli neutralność światopoglądowa, stało się główną barierą. Multikulti jako doktryna nie działa. Wśród zamachowców z Paryża byli ludzie, którzy urodzili się w Europie. Nasz kraj musi wyciągnąć lekcją z porażki Zachodu. Polscy muzułmanie, potrafili się z nami zintegrować, bo od razu zostały im narzucone nasze zasady. Europa powinna już otrząsnąć po traumie II wojny światowej. Duma z przynależności do swojego narodu, do swojej wiary, do swojej historii to nie, jak wielu lewicowych publicystów twierdzi, prosta droga do faszyzmu – to normalność.
Marcin Zieliński