To samorządy decydują o rozwoju Polski lokalnej. One też integrują społeczności, budując wspólnotę małych ojczyzn. Ważne, by kraj rozwijał się w sposób zrównoważony. Pozwoli to wyrównywać dysproporcje pomiędzy poszczególnymi regionami, miastami, gminami.
Po wejściu Polski do UE, samorządy zyskały możliwość pozyskiwania środków na inwestycje. Dzięki temu zasilaniu mogą nadrabiać wieloletnie zapóźnienia. Jednak, jak zauważył prof. Leszek Jasiński z INE PAN, różnice w rozwoju kraju są podobne jak 200-300 lat temu. Te regiony, które górowały przed laty i teraz są bogatsze, zaś słabszym nie udało się znacząco zmniejszyć dystansu do zamożniejszych. To wskazuje na potrzebę prowadzenia polityki zrównoważonego rozwoju. I właśnie znajomość jej zasad powinna stać się podstawą pracy samorządów. Wiele z nich wywiązuje się z tego naprawdę dobrze. Najlepsi zostali wyróżnieni podczas konferencji poświęconej „Zrównoważonemu rozwojowi społeczno-gospodarczemu samorządów”, zorganizowanej przez sejmową komisję samorządu terytorialnego i polityki regionalnej, wydział administracji i nauk społecznych Politechniki Warszawskiej oraz Fundację Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”. Ranking najlepszych gmin wiejskich, miejsko-wiejskich, miejskich oraz miast na prawach powiatu ułożono na podstawie 16 wskaźników, charakteryzujących rozwój gospodarczy w sposób obiektywny, a nie uznaniowy. Pod uwagę wzięto między innymi poziom wydatków na inwestycje i na transport, liczbę podmiotów gospodarczych na mieszkańca czy warunki dla funkcjonowania biznesu. Wśród laureatów znalazły się tak duże ośrodki jak Warszawa, Wrocław czy Poznań jak i gminy wiejskie: Suchy Las, Puchaczów, Lesznowola czy Komorniki.
Prof. Witold Orłowski podkreślił, że bogactwo regionów czy gmin to nie tylko poziom dochodów przeliczony na mieszkańca. Nie mniej ważny jest rozwój infrastruktury drogowej i telekomunikacyjnej oraz dostęp do oświaty, służby zdrowia, kultury, sportu. To wszystko określa jakość życia mieszkańców. Wprawdzie nadal w latach 2014-2020 możemy liczyć na miliardy euro unijnych funduszy, to musimy zdawać sobie sprawę z tego, że może to być już ostatnie tak potężne zasilanie. Coraz większego znaczenia nabierać będzie gospodarowanie własnymi środkami. Trzeba wyrównywać różnice w rozwoju, lecz powinno to wziąć na siebie państwo, a nie samorząd – uzasadniał Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego. Przyjęty system naliczania tzw. janosikowego drenuje budżet Mazowsza, które od 2004 r. wpłaciło na rzecz innych województw 6,2 mld zł. W tym roku, by móc przekazać 661 mln zł, samorząd zaciągnął 200 mln zł kredytu. Zdaniem Grzegorza Benedykcińskiego, burmistrza Grodziska Mazowieckiego, hamulcem w rozwoju kraju może stać się administracja. Z powodu uciążliwości załatwiania spraw w urzędach coraz więcej przedsiębiorstw przenosi się za granicę. Z ponad 5 tysięcy firm funkcjonujących w Grodzisku już 100 ulokowało swoje siedziby w Czechach, Irlandii i w Wielkiej Brytanii. Konieczne jest uproszczenie procedur oraz zmiana stylu pracy urzędników. Oni mają ułatwiać, a nie utrudniać działalność przedsiębiorcom i sprawić, by mieszkańcom żyło się lepiej. Konferencja była też okazją do dyskusji o sytuacji społeczno-gospodarczej największych miast i o przygotowywanej ustawie metropolitarnej.
Teresa Hurkała
Fot. Wiesław Sumiński