Ludowcy dla Niepodległej

Wolna Ojczyzna i niepodległe państwo są największym i najcenniejszym skarbem każdego człowieka, dla którego wszystko należy poświęcić. Te słowa Wincentego Witosa – przywódcy chłopów polskich i męża stanu – mają nieprzemijający i szczególny wymiar, zwłaszcza kiedy wracamy myślą do listopada 1918 roku.

W obchodach dziewięćdziesiątej rocznicy odrodzenia Polski zdumiewa najbardziej fakt, iż wydarzenia sprzed odległego czasu rozgrywały się w scenerii, jaka w większości, poza Warszawą, dotrwała w niemal niezmienionej postaci do dnia dzisiejszego. Przez 123 laty Niepodległa była tylko snem. Jak magnes, który przyciąga drobiny żelaza, przygarniała ku sobie serca, myśli, czyny. Choć upływał czas, przemijały dni, pamięć o niej nie ulegała zatraceniu, przenoszona – prawem dziedzictwa – z pokolenia na pokolenie, niczym najcenniejszy rodowy klejnot. Mowa, rodzina, religia, obyczaj, tradycja – to były te szańce, okopy i reduty, z których wyruszały powstańcze oddziały zawsze, gdy zaświtała – choćby złudna – jutrzenka swobody. Były jednocześnie najpewniejszą ostoją w godzinach klęski.

Dla większości narodów Europy wiek XIX był czasem niebywałego postępu gospodarczego. Dla mieszkańców zniewolonego kraju nad Wisłą było to stulecie klęski, okres niewoli, przerywanej sekwencjami nieudolnych zrywów niepodległościowych.

Pojawienie się na przełomie stulecia partii politycznych reprezentujących interesy chłopów spowodowało zbliżenie milczącej dotąd większości do całego narodu i wzmogło jej zainteresowanie walką o niezależny byt państwowy. Z pokolenia na pokolenie przekazywana była pamięć o bohaterskich czynach siermiężnej braci z czasów Stefana Batorego, w dramatycznych chwilach potopu szwedzkiego i podczas kościuszkowskiej insurekcji. Najgłębiej jednak w chłopskiej świadomości tkwił obraz Bartosza Głowackiego, bohatera spod Racławic, który u boku Kościuszki walczył o uratowanie upadającej ojczyzny.

„Pozyskać lud dla Polski i odbudować Polskę dla ludu” – to piękne i głębokie hasło, rzucone przez Bolesława Wysłoucha, roztaczał przed milionami mieszkańców wsi polskiej ruch chłopski. I była to idea na tyle atrakcyjna i realna zarazem, że pozwalała chłopom zapomnieć o przekazanym przez przodków obrazie szlacheckiej Rzeczypospolitej. Dzięki wysiłkom oddanych sprawie działaczy, nie tylko poczuli się oni pełnoprawnymi członkami narodowej wspólnoty, ale w imię odbudowy własnego bytu państwowego gotowi byli nieść największe ofiary. Kościuszkowskie hasło „Żywią i bronią” wypisane na sztandarze kosynierów krakowskich stało się nieodłączną treścią niepodległościowych dążeń chłopów polskich.

Nawiązując do idei wolnościowych końca XVIII wieku Błażej Stolarski, chłop i wójt gminy Radków pod Brzezinami pisał we wspomnieniach, iż „chłop wykazał w Polsce, że chce jedynie służyć Ojczyźnie swojej i być jej obywatelem”.

Działalność niepodległościowa chłopów znacznie się ożywiła w ostatnich latach przed wybuchem I wojny światowej. Ludowcy, aby podkreślić znaczenie sprawy walki o niepodległość, dokonali 27 lutego 1903 r. na zjeździe w Rzeszowie zmiany nazwy ze Stronnictwa Ludowego na Polskie Stronnictwo Ludowe.

Odwołaniem się do tradycji niepodległościowych było odsłonięcie w Tarnobrzegu, 9 września 1904 r., pomnika Bartosza Głowackiego. Powstały ze składek chłopskich, był przykładem przywiązania do chłopa bohatera i symbolem walki o niepodległość. Po wybuchu I wojny światowej praktycznie wszystkie stronnictwa chłopskie trzech zaborów przystąpiły do ożywionej działalności politycznej i dyplomatycznej na rzecz odzyskania niepodległości. Jednocześnie też wspierały przedsięwzięcia militarne zmierzające do odtworzenia polskich sił zbrojnych. Już wcześniej ludowcy i młodzież wiejska aktywnie uczestniczyła w organizowaniu Polskich Drużyn Strzeleckich, Wschodnich Drużyn Bartoszowych i Drużyn Podhalańskich. Idea tworzenia Legionów Polskich trafiła także na podatny grunt na wsi. W latach 1915-1917 zgłaszali się do Legionów grupami i oddziałami członkowie Drużyn Bartoszowych i Drużyn Podhalańskich. Właśnie najwięcej legionistów dało Podhale. Według obliczeń legionisty, pisarza Władysława Orkana, w szeregach tej formacji znalazło się około 1500 żołnierzy z Podhala pochodzenia chłopskiego.

W pierwszych dwóch dziesięcioleciach XX wieku, a zwłaszcza w latach I wojny światowej, na wszystkich jej frontach przeszli chłopi polscy szkołę politycznego życia, która ogromnie przyspieszyła kształtowanie się ich świadomości społecznej i narodowej.

Główną jednak zasługą w tym dziele miał ruch ludowy. Dzięki niemu w końcu października i w listopadzie 1918 r. wieś uczestniczyła w burzeniu starego okupacyjnego porządku, w rozbrajaniu wojska i policji.

Chłopi wiązali wielkie nadzieje z odzyskaniem niepodległości. Już na progu II Rzeczypospolitej chłopski polityk i mąż stanu Wincenty Witos, został pierwszym premierem rządu dzielnicowego – przewodniczącym Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie. Odzyskanie niepodległości Polski w 1918 r. po 123-letniej niewoli, było fenomenem, którego nikt nie mógł przewidywać. Było faktem zaliczanym do najdonioślej szych wydarzeń nie tylko XX wieku, ale i tysiącletnich dziejów Polski.

Za historyczny moment odzyskania niepodległości ogłoszono dzień 11 listopada. Tym samym poprzez zupełny przypadek, chwila odzyskania niepodległości przypadła na dzień niezwykle ważny dla polskiej wsi, bowiem zgodnie z pradawną tradycją właśnie 11 listopada każdego roku (na świętego Marcina) regulowano na wsi wszelkie wzajemne należności i zobowiązania. 11 listopada 1918 roku wieś polska rozpoczęła kolejny rok gospodarczy, a państwo wkraczało w pierwszy rok niezależnego bytu.

dr Janusz Gmitruk

Dyrektor Zakładu Historii Ruchu Ludowego


Zamów prenumeratę: zielonysztandar.com.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej tygodnika Zielony Sztandar lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły

  • Urodziny Macieja Rataja. Pamiętamy!

    19 lutego w 1884 r. we wsi Chłopy pod Lwowem urodził się Maciej Rataj. Był pierwszoplanowym parlamentarzystą i politykiem II …

  • Kto wygra z Kaczyńskim i jego „piątką”?

    Nie ma wątpliwości, że tzw. „Piątka Kaczyńskiego” jest ustawą niebywale szkodliwą dla polskiej wsi. Likwidując całą branżę hodowli zwierząt futerkowych, …

  • Sejm uchwalił ustawę o e-doręczeniach

    Prosta i przejrzysta komunikacja elektroniczna między administracją a obywatelem – do tego ma służyć uchwalona w środę przez Sejm ustawa …