XIV Kongres PSL wybrał: Władysław Kosiniak-Kamysz prezesem. Piotr Zgorzelski przewodniczącym Rady Naczelnej.

XIV Kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego był manifestem jedności, wiary i siły polskiego ruchu ludowego. Wartości, które przez 130 lat prowadziły ludowców przez burze historii. Delegaci wybrali nowe władze, potwierdzili przywództwo prezesa i wytyczyli klarowny kierunek na kolejne lata. Władysław Kosiniak-Kamysz uzyskał niemal jednogłośny mandat, a Piotr Zgorzelski objął funkcję przewodniczącego Rady Naczelnej. Wybrano dwudziestu nowych członków RN. Na sali nie zabrakło chwil wzruszenia. Zasłużeni działacze otrzymali najwyższe odznaczenia ludowe. Delegaci przyjęli też uchwały programowe. Ważnym momentem była prezentacja nowego sztandaru Stronnictwa. Symbol prosty. Wymowny. Podkreślający ciągłość tradycji. – PSL pozostanie samodzielne, podmiotowe, patriotyczne i ludowe. Nie spocznę w tych działaniach – podkreślił  w swoim wystąpieniu, prezes Władysław Kosiniak-Kamysz.

Władysław Kosiniak-Kamysz był jedynym kandydatem na prezesa. Głos na niego oddało aż 946 (98,85 proc.) delegatów. W głosowaniu na przewodniczącego Rady Naczelnej udział wzięło 876 delegatów, z czego 678 głos oddało na wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego, a 198 na dotychczasowego przewodniczącego Waldemara Pawlaka. – Dziękuję za ten silny mandat. Nie zawiodę. Zrobię wszystko, żeby najlepiej, jak potrafię, prowadzić Polskie Stronnictwo Ludowe ze wszystkich sił, z całej swojej mocy, ze wszystkich swoich umiejętności – zapewnił po głosowaniu prezes PSL.

W swoim kongresowym wystąpieniu nawiązał do wielu kluczowych spraw związanych z PSL i Polską. –  Idziemy pod prąd i pod górę, tak jak wtedy, gdy w trudnych warunkach rodziło się PSL. To nasza historia i nasza przyszłość. Przeszliśmy długą drogę, ale niesiemy dalej nasz sztandar — z odwagą i siłą prawdziwych ludowców. Odbudowa zaczęła się 10 lat temu, kiedy klub utrzymaliśmy dzięki naszej determinacji. Ostatnie lata to wyzwania, ale także marzenia i aspiracje. Pokazaliśmy, że potrafimy powstać nawet wtedy, gdy inni spisali nas na straty. Mówili, że będziemy wyprowadzać sztandar, a my dziś wprowadzamy nowy! Osiem lat ciężkiej opozycji, odmawiania nam podstawowych praw przez rządzących, a nawet mówienia o naszej „likwidacji”. My jednak odsunęliśmy PiS w 2023 r. od władzy i zamiast wyprowadzać sztandar – wprowadzamy dziś nowy. To dowód na siłę wspólnoty Ludowców. Jesteśmy TRZECIĄ SIŁĄ w Polsce, a DRUGĄ pod względem sprawczości samorządowej. Trzeba powiedzieć jasno: to PSL zapewnił stabilność koalicji i przejęcie władzy przez demokratyczną większość. Bez nas nie byłoby tej zmiany. Mówili „gumofilce”. Mówili, że nie wejdziemy do Sejmu.

Dziś jesteśmy trzecią siłą w Polsce i bez PSL nie da się rządzić. Wbrew sondażom, wbrew manipulacjom – to nasza siła wewnętrzna zdecydowała o kształcie obecnego rządu i przyszłej polityki. W rządzie objęliśmy najtrudniejsze, kluczowe obszary: bezpieczeństwo, energię, rolnictwo czy infrastruktura. To nie są stanowiska dla dekoracji. To ciężar, który PSL bierze odpowiedzialnie, bo od tego zależy siła i przyszłość państwa. My to wiemy! Umizgi do Konfederacji nikomu się nie opłacają i źle wyglądają. Polska potrzebuje stabilnych partnerstw, nie politycznych flirtów. Mówimy to wprost, bo odpowiedzialność za państwo nie polega na szukaniu poklasku za wszelką cenę. Gdy naciskano na wspólną listę, powiedzieliśmy „nie”. Gdy straszono sondażami, trzymaliśmy linię. Gdy inni rozważali łatwe skróty, my wybraliśmy własną drogę. I to właśnie przyniosło zwycięstwo nad PiS w 2023 roku. To była dobra decyzja. W wyborach prezydenckich było inaczej. Dobrze przeczytaliśmy sytuację. Zabrakło jedności. Kandydat, który jeszcze nie istniał w sondażach, wygrał z tym, który przez lata miał rekordy poparcia. To nie jego wina — to wina braku wspólnego kandydata. Wyciągamy z tego lekcję. Przygotowujemy się do kolejnych wyborów jako Polskie Stronnictwo Ludowe. Nie boimy się presji, ani prób wtłoczenia nas na cudze listy. Już słyszymy te głosy, że nie wejdziemy do Sejmu. Dajcie replay i przewińcie płytę. To było. My idziemy do przodu! Samodzielnie nie znaczy samotnie — będziemy zapraszać tych, którzy z nami pracują i wierzą w społeczną siłę wspólnoty. Żyjemy w najniebezpieczniejszych czasach od II wojny. Wziąłem odpowiedzialność za polskie bezpieczeństwo. Te dwa lata to trzykrotny wzrost budżetu na obronność, ponad 215 tys. żołnierzy w armii, rozwój dronów, produkcji amunicji i obrony cywilnej — to fundament realnego bezpieczeństwa. Polscy rolnicy potrzebują wsparcia, nie chaosu. Zablokowaliśmy niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy, uspokoiliśmy nastroje, odrzuciliśmy absurd Zielonego Ładu z Nowogrodzkiej. PSL zawsze będzie po stronie tych, którzy naprawdę produkują żywność. Polska przechodzi największą rewolucję infrastrukturalną w historii. 84 nowe samoloty dla LOTu, 72 piętrowe pociągi o prędkości 200 km/h, inwestycje w Kolej Dużych Prędkości, porty morskie, wzrost połączeń kolejowych o 26%. To plan rozwoju infrastrukturalnego, który spina kraj i buduje przyszłość na dekady.

Samorząd to DNA PSL. Nie zgodzimy się na niekonstytucyjne limity kadencji wójtów i prezydentów, które odbierają wspólnocie prawo wyboru. Demokracja to wolność decyzji, a nie odgórne limity. Jeśli trzeba — zaproponujemy zmianę Konstytucji. Chcemy docenić tych, którzy tworzyli fundament naszej siły. Dlatego wystąpię do prezydenta Nawrockiego o nadanie Orderu Orła Białego marszałkowi Józefowi Zychowi. Nie czekajmy „kiedyś”. Jego zasługi dla Ruchu Ludowego i polskiej demokracji zasługują na najwyższe uznanie. Nasza siła wyrasta z historii. Odbudowaliśmy pamięć o Witosie, Mikołajczyku, Batalionach Chłopskich, stworzyliśmy Instytut Witosa, przywróciliśmy miejsca pamięci. Tutaj wielka zasługa Marszałka Zgorzelskiego, któremu dziękuję. To z tej tradycji wyrastamy — z dumy i odpowiedzialności za polską państwowość. Przesłanie do naszych koalicjantów jest proste: silny PSL to silna koalicja. Można być na 2. czy 3. miejscu i mieć realny wpływ na Polskę. Wspólnie wygrywamy, gdy każdy jest podmiotem, a nie dodatkiem do układanki. Gratuluję Marszałkowi Zgorzelskiemu wyboru i dziękuję Premierowi Pawlakowi za cztery lata współpracy. Mamy strategię na kolejne dwa lata. Dziś zaczynamy kampanię do parlamentu — dumni z historii, ale patrzymy w przyszłość z energią i wiarą w ludowców. Wielu mówiło, że to koniec PSL. Cieszę się, że wygraliśmy z tymi, którzy źle życzyli PSL i mówili, że się nie uda. Prawie 100% poparcia to silny mandat, ale też wielka odpowiedzialność. Jesteśmy partią demokratyczną i podmiotową – to my współdecydujemy, kto rządzi Polską i w jakim kierunku idziemy- zaznaczył prezes PSL. Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział również, że jeżeli kongres wyrazi na to zgodę, to w imieniu PSL wystąpi do prezydenta o nadanie orderu Orła Białego Józefowi Zychowi, który jest obecnie honorowym prezesem PSL.

– Przez kolejne cztery lata będę pełnił zaszczytną funkcję przewodniczącego Rady Naczelnej PSL. Dziękuję za ogromne zaufanie, którym obdarzyli mnie ludowi działacze z całej Polski. Dziedzictwo Wincentego Witosa zobowiązuje, dlatego pełni siły, wiary i pokory wracamy do ciężkiej pracy na rzecz naszej Ojczyzny: w Sejmie, Senacie, w lokalnych samorządach, ale i w Rządzie Rzeczpospolitej. Dzisiaj mogę powiedzieć, że zrobię wszystko, żeby przedstawione przeze mnie przed wysokim kongresem postulaty zostały zrealizowane – zapewnił Piotr Zgorzelski. Podziękował też swojemu kontrkandydatowi Waldemarowi Pawlakowi za dotychczasowe sprawowanie funkcji szefa Rady Naczelnej.

XIV Kongres PSL przyjął szereg ważnych uchwał programowych. M. in. w sprawie uchwalenia Tez Programowych; zniesienia zakazu dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów; w sprawie rozwoju polskiego rolnictwa; w sprawie nadania Orderu Orła Białego Marszałkowi Józefowi Zychowi; wyznaczenia wiceprezesa PSL do współpracy z Forum Młodych Ludowców.

 

 

 


Zamów prenumeratę: zielonysztandar.com.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej tygodnika Zielony Sztandar lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły