Jeśli żyjemy w nieustannym stresie, organizm produkuje kortyzol, pod którego wpływem spada liczba białych krwinek odpowiadających za naszą odporność. Osoby na co dzień zmagające się ze stresem są bardziej podatne na choroby autoimmunologiczne (tj. hashimoto czy cukrzyca typu I).
Wynikiem nerwów bardzo często są schorzenia skórne, a wśród nich łuszczyca, trądzik, grzybica oraz atopowe zapalenie skóry czy nawet łysienie. Skóra wraz z układem nerwowym są bardzo dobrze skomunikowane, dlatego wszelkie zaburzenia tego układu mogą odbijać się na wyglądzie. Dolegliwości skórne (pieczenie, swędzenie) utrudniają nasze funkcjonowanie, nie pozwalają się zrelaksować, co dodatkowo nasila zdenerwowanie. W takiej sytuacji, oprócz pomocy dermatologa, często przydaje się również wizyta u psychologa.