Nogi, dźwigające cały czas nasze ciało, mogą sprawiać dolegliwości. Szczególnie u osób pracujących w pozycji stojącej, otyłych czy u kobiet w ciąży. Im też najczęściej dokuczają żylaki i obrzęki. Skłonność do występowania żylaków jest dziedziczna. Dlatego jeśli nasza matka skarżyła się na nie, to i my możemy się ich dorobić. Pierwszym objawem schorzenia są obrzmienia wokół kostek i uczucie ciężaru w nogach, jak również ból. Można jednak zapobiegać tej dolegliwości. Najskuteczniejsze są regularne ćwiczenia nóg. Wtedy nie pozwalamy krwi spływać w dół kończyn, lecz odwrotnie – w kierunku serca. Przede wszystkim zaleca się gimnastykę w pozycji leżącej – rowerek, nożyce. Dobre jest chodzenie w miejscu z podnoszeniem kolan. Wskazane są spacery, jazda na rowerze i pływanie. Osoby cierpiące na żylaki powinny zacząć naśladować Amerykanów, którzy wielokrotnie w ciągu dnia bezceremonialnie umieszczają nogi na biurku, stoliku. I dobrze robią, gdyż w ten sposób poprawiają obieg krwi, co zapobiega żylakom, a także daje nogom odpocząć. Nauczmy się masować łydki chłodnym prysznicem podczas porannej toalety. Jeśli dorobiłyśmy się żylaków, nośmy na co dzień specjalne rajstopy przeciwżylakowe lub odpowiednie opaski. Można też smarować nogi maścią z kasztanowca, która wzmacnia naczynia krwionośne i łagodzi obrzęki.