1 lipca 2015 r. to kolejne zwycięstwo Polski lokalnej. Na mapę niezawisłych sądów wróciły kolejne 34 sądy rejonowe. Tym samym szkodliwa decyzja ministra Gowina o zniesieniu 79 sądów dzięki determinacji ludowców została naprawiona. Powstrzymano pełzającą deprecjację Polski lokalnej.
PSL zawsze krytykowało zły model rozwoju kraju, tzw. polaryzacyjno-dyfuzyjny. Zgodnie z nim w dokumencie „Polska 2030. Wyzwania rozwojowe” priorytetem miał być rozwój dużych ośrodków miejskich. Polskie Stronnictwo Ludowe i samorządowcy dostrzegli zagrożenie dla mniejszych miejscowości i zrównoważonego rozwoju. PSL nieustępliwie domagało się przywrócenia sądów rejonowych, doprowadzając do korzystnych zmian w drodze ustawy. Udało się – małe sądy wracają do Polski lokalnej. Obecna wygrana nie powinna jednak uśpić czujności. Wciąż pojawiają się pomysły na likwidację prokuratur, sanepidów i innych instytucji. Dowodzą, że o poziom życia i zrównoważony rozwój trzeba nieustannie walczyć, inaczej Polska lokalna zostanie na bocznym torze. Poza tym niewykluczone, że Jarosław Gowin będzie chciał wrócić do gry po jesiennych wyborach i sądy rejonowe znowu znajdą się w opałach.