Pomoc okazana powodzianom przez społeczeństwo polskie zapisze się w naszej pamięci jako powszechny zryw solidarnościowy i barometr wrażliwości Polaków. W sukurs poszkodowanym przez żywioł pospieszyły samorządy, organizacje społeczne, grupy nieformalne, ochotnicy i wolontariusze. Straż, w tym strażacy ochotnicy, wojsko i policja były w gotowości jeszcze przed nadejściem wielkiej wody. Bez tego gigantycznego wysiłku dziesiątków tysięcy ludzi tam na miejscu i setek tysięcy ludzi, którzy w różny sposób okazali solidarność, praktyczną pomoc tym, którzy walczyli z powodzią, nie mielibyśmy szans z tym wyjątkowo groźnym żywiołem. Dzięki wysiłkowi mieszkańców i służb państwa uratowano wiele miejscowości. Ochroniono również duże miasta takie jak Wrocław czy Opole. Na wysokości zadania stanął rząd. Choć sytuacja powodziowa jest już pod kontrolą, rząd nie przestaje monitorować terenów dotkniętych żywiołem. Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie koordynacji działań związanych z wystąpieniem powodzi we wrześniu 2024 roku, co pozwoli skuteczniej koordynować działanie związane z usuwaniem skutków powodzi, czyli przede wszystkim kierowanie pieniędzy tak, żeby trafiały w sposób optymalny i uzgodniony z miejscowymi środowiskami. Kluczowe poprawki do specustawy powodziowej zgłosił Klub PSL – Trzecia Droga. Ogromne i skuteczne zaangażowanie w ograniczanie skutków powodzi na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie wnieśli ministrowie – ludowcy. Dostrzegła to opinia publiczna, która w badaniu United Surveys dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” za najlepiej sobie radzącego z powodzią uznała wicepremiera ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jego zachowanie zyskało aprobatę 53,1 proc. badanych…