W Polsce pojawiły się tajemnicze billboardy. Wynika z nich, że polityka klimatyczna UE jest przyczyną drastycznie wzrastających cen energii. Ludowcy nie mają wątpliwości – ten przekaz to manipulacja, która ukrywa jeden ważny szczegół. – Ostatnie 6 lat to trudny czas dla OZE. Zablokowano dobre pomysły i rozwiązania rozwoju odnawialnych źródeł energii. Od 2015 r. zieloną energię hamowano i wyciszano. Dziś koszty tego ponoszą wszyscy Polacy – wskazał poseł PSL, Mieczysław Kasprzak.
W polskich miastach pojawiły się tajemnicze billboardy mówiące, że polityka klimatyczna UE jest przyczyną drastycznie wzrastających cen energii. Okazuje się, że za akcją stoją państwowe koncerny energetyczne, które w ten sposób usiłują tłumaczyć wysokie podwyżki cen prądu.
Ludowcy nie mają wątpliwości, że to manipulacja. Próbuje się w ten sposób ukryć nieudolną politykę energetyczną rządu PiS. Od samego początku ekipa rządząca blokowała rozwój odnawialnych źródeł energii.
– Sześć lat to trudny czas dla zielonej energii. Od 2015 r. wszystkie działania związane z energią odnawialną, z nowoczesnością, z postępem są hamowane i wyciszane – wskazał Mieczysław Kasprzak. Koszty tego działania rządu Prawa i Sprawiedliwości ponoszą wszyscy Polacy – dodał poseł PSL.
Rządzący zasłaniają się systemem handlu uprawieniami do emisji CO2. Różnice w wyliczeniach udziału zakupu uprawnień do emisji CO2 w podwyżkach cen energii są jednak kolosalnie rozbieżne.
Rachunek za prąd składa się przecież z szeregu pozycji. Rosnące ceny energii są efektem zwiększenia zapotrzebowania na energię elektryczną, większych kosztów produkcji energii elektrycznej (m.in. cen gazu i węgla), kosztów CO2 i kosztów systemów wsparcia (m.in. opłaty mocowej i kogeneracyjnej) oraz zwiększeniem stawek sieciowych, czyli wyższych opłat dystrybucyjnych.
Jedno się nie zmieniło. Wysokie ceny energii to efekt nieudolnej polityki energetycznej.
Cały świat widzi przyszłość w czystych, odnawialnych źródłach energii. Odnawialne źródła energii tanieją, a ich używanie jest znacznie tańsze od wydobycia i spalania paliw kopalnych. Mimo tego rządząca ekipa z uporem maniaka nadal chce opierać polską energetykę przede wszystkim na węglu.
Możemy mieć tanią i czystą energię, barierą są regulacje
– Mamy technologię i kapitał. Jedyną barierą w tej chwili do tego, żebyśmy mieli tanią energię są regulacje, które blokują rozwój energii odnawialnej – stwierdził były premier, przewodniczący Rady Naczelnej PSL, Waldemar Pawlak.
– Takim symbolicznym przykładem jest ustawa, która uniemożliwia rozwój energetyki wiatrowej na lądzie. Dzisiaj energia z wiatru na lądzie kosztuje około 200 złotych za MWh, czyli gdyby można było z wiatraków bezpośrednio ogrzewać nasze domy, to ogrzewanie byłoby o połowę tańsze niż ogrzewanie gazem przy obecnych cenach gazu – podkreślił Waldemar Pawlak.
– Zamiast obowiązującej zasady 10H zakazów dla wiatraków, wprowadźmy zasadę 10H korzyści. Teren w promieniu 10-krotności wysokości wiatraka powinien być strefą tańszej energii. Lokalna energia, to lokalne korzyści – wskazał przewodniczący Rady Naczelnej PSL.
PSL ma przygotowany projekt ustawy, w którym proponuje przywrócić Polakom możliwość produkcji energii na własne potrzeby. To będzie prawdziwa zielona rewolucja.
– Bardzo ważne jest, żebyśmy odblokowali możliwości rozwoju energetyki odnawialnej, wtedy będziemy mieli tanią i czystą energię – zaznaczył były premier, przewodniczący Rady Naczelnej PSL, Waldemar Pawlak.