Wymiana premiera całkowicie zaskoczyła i zdezorientowała elektorat PiS. Beata Szydło musiała złożyć rezygnację z pełnionej przez siebie funkcji przed swoimi i to zaledwie kilka godzin po tym, gdy Zjednoczona Prawica odrzuciła wniosek opozycji o wotum nieufności wobec jej rządu.
Misją Mateusza Morawickiego jest przestawienie w rządzie wajchy z polityki na gospodarkę, odczarowanie antyeuropejskiej twarzy PiS, wygaszenie konfliktów w partii i sięgnięcie po nowych wyborców.
Nowy premier skupił w swoich rękach ogromną władzę i cieszy się estymą Jarosława Kaczyńskiego. Ma dziś zatem największe szanse na przejęcie po nim prezesury w PiS.
Podczas debaty oraz głosowania nad wotum nieufności wobec rządu premier Beata Szydło miała na sobie charakterystyczną żółtą marynarkę. Według polskiego projektanta mody Daniela Jacoba Dali żółty kolor miał tu symbolizować radość, uśmiech i pozytywną energię. Mam inne zdanie, premier już wiedziała, że jest na wylocie i nie opozycja, lecz swoi ją odwołają. Poczuła się zdradzona. Była zbyt lojalna by się skarżyć publicznie, więc swoje emocje wyraziła dyplomatycznie – symboliką barwy marynarki. Żółty, to także kolor zdrady i fałszu.
(Nie)oczekiwana zmiana miejsc
Elektorat i członkowie PiS wciąż nie mogą otrząsnąć się z szoku, gdy potwierdziły się informacje o odejściu Beaty Szydło z funkcji premiera. Pamiętali jej zaangażowanie w zwycięskie kampanie wyborcze: prezydencką i parlamentarną. Była twarzą socjalnej polityki tej partii. W ich ocenie reprezentowała zwykłego człowieka. Dlatego nie zaryzykowano, by znalazła się poza rządem. Mogło to wywołać bunt w szeregach PiS i spadek sondażowy. Otrzymała więc fuchę wicepremiera, ale skąpą, bo przecież bez żadnego resortu. W przyszłości może ona wystartować na prezydenta Warszawy, poprowadzić kampanię wyborczą lub zostać komisarzem europejskim. Gdyby rozeszły się drogi polityczne Andrzeja Dudy i PiS, to partia zaproponuje Beacie Szydło start w wyborach prezydenckich.
– Oby Pan Bóg dał wystarczająco dużo siły, by służyć Polsce. Te wartości, które są tu reprezentowane, są mi bardzo bliskie – powiedział nowy premier w wywiadzie dla Radia Maryja. Jak widać Mateusz Morawiecki chce włożyć wiele wysiłku by przekonać do siebie elektorat PiS. Przez długi czas i przez wielu będzie oceniany przez pryzmat bankiera, doradcy Tuska (2010 – członek Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku) i biesiadnika nagranego w nie do końca chlubnej dyspucie w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. – Naprawdę ciężko mi uwierzyć, by gdziekolwiek na świecie był taki bankier, który jest gotów postawić interes swojego kraju ponad interesy międzynarodowej finansjery – uważa przewodniczący Kukiz’15 Paweł Kukiz.
Robert Matejuk