Obrona sądów to walka o wolność

Zapowiedź zawetowania dwóch ustaw przez prezydenta blokuje plany PiS podporządkowania partii wymiaru sprawiedliwości. To sukces tych, którzy demonstrowali ze świadomością, że nowe prawo zagraża wolności każdego Polaka.

Skala protestów społecznych w obronie sądów zaskoczyła wszystkich, zwłaszcza Jarosława Kaczyńskiego. Przyjęcie trzech ustaw miało się odbyć według sprawdzonego już schematu. Nocne posiedzenia tuż przed wakacyjną przerwą, niedopuszczanie do głosu opozycji, odrzucenie wszystkich zgłoszonych przez nią poprawek w bloku, skandaliczne prowadzenie obrad komisji sprawiedliwości i przede wszystkim posłuszna PiS maszynka do głosowania w Sejmie. Coś jednak w trybach się zatarło. Przede wszystkim dziesiątki tysięcy Polaków zrozumiało, że atak na sądy, ich zawłaszczenie przez partię rządzącą jest w istocie atakiem na naszą wspólną wolność. Nie chodzi o to, że jesteśmy zadowoleni z funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Sprawy są prowadzone często przewlekle, zapadają kontrowersyjne wyroki, ludzie, których nie stać na dobrych adwokatów, są z punktu na gorszej pozycji. To prawda, ale lekarstwo, jakie zaproponowało PiS, to kurowanie grypy dżumą. Jacy są ci nieprzekupni, kompetentni, bezstronni, zachowujący najwyższe standardy moralne, sędziowie z mianowania PiS?

Teresa Hurkała


Zamów prenumeratę: zielonysztandar.com.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej tygodnika Zielony Sztandar lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły