Partia rządząca idzie na ostre starcie z UE. To element planu – im gorsze stosunki Polski z UE, tym większa szansa na to, do czego dąży prezes PiS: wyprowadzenia Polski ze struktur europejskich. Nie można się temu biernie przyglądać, bo wyjście z Unii to bezpośrednie zagrożenie dla suwerenności naszego kraju, załamanie gospodarcze i dramat milionów Polaków.
Wybory samorządowe zdecydują, jaką będziemy mieli Polskę – demokratyczną czy autorytarną, zarządzaną centralnie. Wybory parlamentarne przesądzą o przyszłości naszego kraju w Europie. Musimy dotrzeć do Polaków z bardzo jasnym przesłaniem – PiS chce wyprowadzenia naszego kraju z UE. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości – powiedział Jarosław Kalinowski, eurodeputowany, przewodniczący RN. UE reaguje powoli, zawsze najpierw stawia na negocjacje. To nie odpowiada koncepcjom PiS, bo gra na stworzenie i zaostrzenie konfliktu. Wypowiedź nowego prezydenta Francji o ukaraniu tych, którzy nie respektują europejskich wartości, a Unia to nie supermarket, została przez machinę propagandową PiS przyjęta z entuzjazmem. Partii rządzącej chodzi o doprowadzenie do konfrontacji. Ma być ostry podział. Z jednej strony my Polacy, przywiązani do tradycyjnych wartości, obrońcy chrześcijaństwa i suwerenności. Z drugiej zaś ateistyczna, i wolnomyślicielska Unia, pozwalająca na zalanie naszego kontynentu przez islamskich terrorystów. Kto uwierzy? Wyborcy PiS już wierzą.
Teresa Hurkała