Rozmowa z Januszem Piechocińskim, prezesem PSL, wicepremierem, ministrem gospodarki
• Ostatnie miesiące pokazały, jak ważne jest nasze miejsce w Unii Europejskiej. Ale my jesteśmy bardzo podzieleni politycznie. Czy nie odnosi pan wrażenia, że kampania przed eurowyborami służy zdobyciu punktów w walce o władzę w Polsce, a nie wyborowi najlepszych reprezentantów w Parlamencie Europejskim?
– Każda kampania służy zdobyciu lub utrzymaniu władzy. Ugrupowania koalicji rządzącej chcą podkreślić swoje sukcesy, opozycja je neguje. Nasze życie polityczne cierpi jednak na ważniejszy problem, a jest nim niska jakość debaty i rywalizacji. Nie przytacza się argumentów, lecz roznieca emocje, które ze świata polityki i mediów przenoszą się na życie społeczne. Wystarczy spojrzeć, w jaki sposób obchodziliśmy czwartą rocznicę katastrofy smoleńskiej, tragedii, która powinna łączyć nas w powadze, smutku i w hołdzie dla tych, którzy wtedy zginęli. Tymczasem rozmowa o tym wydarzeniu jest pełna żarliwej nienawiści. Robi się wszystko, by pogłębić podziały i uniemożliwić budowanie wspólnoty. Każde wydarzenie jest dobre, by rozniecać waśnie. Teraz zaś mamy dodatkowe paliwo do sporów, jakim jest komplikująca się na naszych oczach sytuacja międzynarodowa.
Cały artykuł dostępny jest na stronie: http://wydawnictwoludowe.
Posiadacze urządzeń z androidem mogą też ściągnąć aplikacje Zielony Sztandar ze Sklepu Play:https://play.google.com/store/