Dr Czesław Siekierski
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
20 lat Polski w Unii Europejskiej
Dwadzieścia lat obecności w Unii Europejskiej ma dla każdego z nas swój osobisty wymiar. Nie inaczej jest w moim przypadku. Patrząc wstecz, muszę przyznać, że ta rocznica jest dla mnie szczególną.
Dostosowanie sektora rolnego
Jako dyrektor Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA), a także pełnomocnik premiera Jerzego Buzka ds. przygotowania polskiego rolnictwa do członkostwa oraz jako sekretarz stanu w resorcie rolnictwa uczestniczyłem bardzo intensywnie w pracach przed akcesją.
Sektor rolny miał szczególnie wiele do zrobienia. Negocjacje z Komisją Europejską były wyjątkowo trudne. Dodatkową trudnością było to, że wchodziliśmy do Unii Europejskiej w gronie dziesięciu państw. Stąd w mojej ocenie mieliśmy też mniej korzystne warunki.
Wszyscy pamiętamy nasze nadzieje, ale i obawy dotyczące członkostwa. Zmiany ustrojowe, przemiany gospodarcze i społeczne z jednej strony, a z drugiej strony oczekiwane od pokoleń zjednoczenie ze światem Zachodu stanowiły warunki determinujące nasze stanowisko negocjacyjne.
Niestety, warunki nam postawione były bardzo trudne. Nasi rolnicy mieli uzyskać tylko 25 proc. tego, co otrzymywali rolnicy „starej” Unii Europejskiej w ramach płatności bezpośrednich. Transformacja ustrojowa i likwidacja Państwowych Gospodarstw Rolnych spowodowały, że mieliśmy bardzo niskie plony, a Komisja Europejska, wyznaczając plony referencyjne, wzięła pod uwagę niekorzystne dla nas współczynniki. Pomimo to weszliśmy do Wspólnoty na maksymalnie możliwych do wynegocjowania warunkach.
Przetwórstwo
Ogrom zadań dotyczył konieczności dostosowania prawa do unijnej legislacji. W ślad za tym konieczne było dostosowanie się rolników do nowych wymogów. Wystarczy wspomnieć, jak wiele wysiłku wymagało spełnienie norm w zakresie jakości mleka.
W okresie dostosowawczym ogromne znaczenie miało efektywne wykorzystanie dostępnych dla nas funduszy przedakcesyjnych i tych z pierwszych lat członkostwa. Redakcja przedstawiła już szczegółowe dane o tych środkach finansowych i nie będą ich po raz kolejny przypominał. Zawsze podkreślam, że nie tylko ilość środków jest ważna, ale ich efektywne wykorzystanie. Istotne jest to, ile przyniosła każda zainwestowana złotówka.
Patrząc z perspektywy minionych dwudziestu lat, jestem przekonany, że te środki zostały dobrze wykorzystane. To właśnie wówczas nastąpiły ogromne zmiany w przetwórstwie, zwłaszcza w sektorach mleka i mięsa. Zrealizowane wówczas inwestycje, których poziom i zakres można tylko porównać do tego, który był udziałem państw zachodnich w latach 70. ubiegłego wieku, stały u podstaw sukcesów naszego rolnictwa po akcesji.
Handel zagraniczny
Obawiano się zalewu unijnymi produktami naszego rynku, a tymczasem sytuacja była odwrotna. W 2004 roku wartość naszego eksportu rolnego wynosiła 5,2 mld euro, a po dwudziestu latach była już 10-krotnie większa – 52 mld euro. Co istotne, bilans tej wymiany handlowej jest cały czas dodatni. To świadczy o sile naszego sektora rolnego.
Przyszłość
Dziś mamy inny czas, inne realia, naznaczone pandemią COVID-19 oraz agresją Rosji na Ukrainę i toczącą się wciąż wojną za naszą wschodnią granicą. Świat zmienił się diametralnie. Destabilizacja rynków rolnych przez agresywne działania Rosji i nie do końca odpowiedzialna polityka Unii Europejskiej doprowadziły do bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej europejskich rolników. Najbardziej odczuli to nasi rolnicy, którzy pierwsi zderzyli się z nieograniczonym napływem produktów rolnych z Ukrainy.
Przed nami bardzo ważny czas. Europejski Zielony Ład w odniesieniu do rolnictwa wymaga zdecydowanego przeglądu i rewizji. Powstaje też, po wyborach do Europarlamentu, nowa Komisja Europejska. Z nią rozpoczniemy działania od 1 stycznia 2025 roku – to czas naszej prezydencji w UE. Wyzwania stojące przed nami obecnie nie są mniejsze, a raczej większe niż te 20 lat temu. Musimy zachować konkurencyjność europejskiego rolnictwa i jego zdolność do zapewnienia nam wszystkim bezpieczeństwa żywnościowego.