Nasz Patronat: „Warto być przyzwoitym…”
w 100. rocznicę urodzin Profesora Władysława Bartoszewskiego
22 lutego 2022 r. w Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego w Warszawie odbyła się konferencja naukowa pt. „Warto być przyzwoitym…” w 100. rocznicę urodzin profesora Władysława Bartoszewskiego. Organizatorami tego wyjątkowego wydarzenia były: Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego, Green Light Media, dwutygodnik „Zielony Sztandar”, Muzeum Niepodległości oraz Fundacja Instytut im. Władysława Bartoszewskiego. Patronat honorowy zarówno nad konferencją naukową, jak i wystawą objął marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Transmisję wydarzenia było można śledzić na żywo na profilu Facebooka MHPRL. Tuż przed oficjalnym rozpoczęciem uroczystości odtworzono interesujące nagranie użyczone przez Muzeum Niepodległości, w którym syn Władysław Teofil, przyjaciele i naukowcy mówią o tym, jakim człowiekiem był prof. Władysław Bartoszewski. Podczas spotkania udostępniono również uczestnikom „Zielony Sztandar” z Zeszytem Historycznym prezentującym sylwetkę i działalność Władysława Bartoszewskiego oraz jego wystąpienie na X Kongresie PSL w 2008 r., a także pozycję książkową Władysława Bartoszewskiego i Michała Komara pt. „Wiosna jesienią”.
Przybyłych na spotkanie powitał gospodarz Muzeum, jego dyrektor, dr Janusz Gmitruk, moderator dyskusji. W gronie uczestników spotkania znaleźli się m.in.: poseł prof. Władysław Teofil Bartoszewski; poseł, wiceprzewodniczący Rady Naczelnej PSL i prezes Instytutu Politycznego im. Macieja Rataja – Czesław Siekierski; dyrektor Muzeum Niepodległości – Tadeusz Skoczek; prezes Fundacji Adenauera w Warszawie – David Gregosz; Fundacja Adenauera w Warszawie – Hanna Dmochowska; zastępca dyrektora w Departamencie Kultury, Promocji i Turystyki Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego – Izabela Stelmańska; wiceprezes Zarządu Fundacji Instytut im. Władysława Bartoszewskiego – Bogdan Cichucki; prof. dr hab. Romuald Turkowski; dr Mateusz Ratyński (MHPRL); wiceprezes Forum Myśli Społecznej im. Zygmunta Jana Rumla – Przemysław Grabowski.
Był człowiekiem niezwykłym
– Prof. Władysław Bartoszewski był człowiekiem niezwykłym, którego bogatym życiorysem można by obdzielić kilku ludzi. Z radością podejmujemy fascynującą wystawę ilustrującą życie i działalność Profesora udostępnioną nam dzięki życzliwości Instytutu im. Władysława Bartoszewskiego. Wybuch wojny w 1939 r. i okropności okupacji niemieckiej przeżył godnie, ucząc się i walcząc w konspiracji ze znienawidzonym wrogiem. Już na początku okupacji uzyskał doświadczenie, które miało ogromny wpływ na jego dalsze życie, postawę ludzką i obywatelską. Jako młody pracownik Przychodni Społecznej PCK przy ul. Hozjusza w Warszawie. Został 19 września 1940 r. zatrzymany i aresztowany w czasie łapanki na Żoliborzu przez Niemców. Przewieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, doświadczył okrucieństwa tego miejsca, pogardy dla życia. Był tylko numerem 4427 przez sześć miesięcy. W Warszawie rodzina i przyjaciele dramatycznie walczyli o jego życie. 8 kwietnia 1941 r. został uwolniony z obozu. Po powrocie z Oświęcimia nie załamał się, aż do zakończenia okupacji działał w ruchu oporu, jako żołnierz AK ps. Teofil. Pracował w Biurze Informacji i Propagandy Komedy Głównej Armii Krajowej oraz w Departamencie Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu RP na Kraj, gdzie był zastępcą kierownika Referatu Żydowskiego. 4 grudnia 1942 r. był współzałożycielem i członkiem Rady Pomocy Żydom „Żegota” przy delegaturze. Współpracował z prof. Janem Piekałkiewiczem delegatem i dyrektorem Stefanem Pawłowskim. Jego działanie uratowało życie wielu Żydom. W czasie wojny walczył piórem, jako redaktor miesięcznika „Prawda Młodych” i karabinem. 1 sierpnia 1944 r. w powstaniu warszawskim. Odznaczony Krzyżem Walecznym i awansowany na podporucznika AK – podkreślił dr Janusz Gmitruk.
Cieszył się wielkim szacunkiem ludzi, nawet wśród swoich ideologicznych przeciwników
Izabela Stelmańska, zastępca dyrektora w Departamencie Kultury, Promocji i Turystyki Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego odczytała specjalny list marszałka Mazowsza Adama Struzika skierowany do zebranych na uroczystości upamiętniającej.
– Władysław Bartoszewski był człowiekiem niezwykłym, wielką osobowością i autorytetem, z którym liczyła się nie tylko Polska, lecz także cała Europa. W jego bogatym i burzliwym życiu splotło się wiele ważnych wątków. Sprawiły one, iż stał się wielce zasłużonym dla kraju Polakiem, którego dokonania budzą powszechne uznanie. Należy podkreślić, że uczestniczył on w najistotniejszych wydarzeniach w historii najnowszej Polski. (…) Bardzo się cieszę, że będąc marszałkiem senatu RP, mogłem poznać Władysława Bartoszewskiego. Znakomicie zapisał się on w mojej pamięci. Jego mądrość, bogate doświadczenie życiowe, charyzma, chart ducha, patriotyzm, życzliwość i otwartość sprawiały, że cieszył się wielkim szacunkiem ludzi, nawet wśród swoich ideologicznych przeciwników. Jako ludowca napawa mnie fakt, że był on człowiekiem właśnie Polskiego Stronnictwa Ludowego i do końca podkreślał, że to jedyna partia, do której w swym życiu należał i z którą czuł się głęboko związany. Jestem rad, że również jego syn, Teofil Bartoszewski jest członkiem PSL-u – zaznaczył w liście marszałek Adam Struzik.
Przez całe życie był związany z ruchem ludowym
– Obecna tutaj wystawa bardzo by się ojcu podobała z bardzo prostego powodu. Jest to wystawa, która została przygotowana przez uczniów licealnych z Rzeszowa i została objęta patronatem Związku Nauczycielstwa Polskiego i została pokazana pierwszy raz w siedzibie na Powiślu w Warszawie. Jest to inicjatywa oddolna młodych ludzi. Ojcu – który przykładał wagę do kształcenia młodzieży – bardzo by się to podobało. Ta wystawa była pokazywana w rozmaitych miastach. Kiedy otwieraliśmy ją w Łodzi, to przyszli dyrektorzy wszystkich szkół z miasta. A później przyprowadzali uczniów na wystawę. Chciałem, zwłaszcza młodym ludziom, uświadomić, że gdy wybuchła wojna i ojciec nosił rannych i trupy (był noszowym), to miał lat 17. Gdy miał lat 18 to wylądował w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Wyszedł z niego, kiedy miał lat 19. Jak miał lat 20 to wstąpił do Armii Krajowej. Jak miał lat 22 to wstąpił do tajnej wojskowej kadrowej organizacji żołnierzy wyklętych o nazwie „NIE”, której przewodniczył generał August Emil Fieldorf. Jak miał lat 23, to poznał Wincentego Witosa, podczas ostatniego publicznego wystąpienia Witosa we wrześniu 1945. Ojciec uczestniczył w I kongresie PSL w styczniu 1946 r. w Warszawie. Po wysłuchaniu przemówień rozmaitych ludzi, powiedział „to jest partia dla polskiego inteligenta” i wstąpił do PSL, i został członkiem zarządu dzielnicowego w Śródmieściu. Zawsze uważał, że jego takim nauczycielem był Stefan Korboński, z którym przyjaźnił się do końca życia Korbońskiego. Za aktywną działalność w PSL Mikołajczyka przesiedział 18 miesięcy w więzieniu bez żadnego zarzutu. Przez całe życie był związany z ruchem ludowym. Ojciec karierę publiczną zaczął, gdy miał lat 68. Pierwszy raz został ministrem spraw zagranicznych, gdy miał lat 73, a pracował do ostatnich godzin swego życia. W ostatnich dwóch wyborach parlamentarnych, za swojego życia, głosował na PSL – podkreślił poseł Władysław Teofil Bartoszewski.
„Warszawski pierścień śmierci 1939-1944” to wspaniała książka…
– Kilka dni temu w więzieniu na Pawiaku nagraliśmy rozmowę z synem Władysławem Teofilem. Te nagrania przygotowane w specjalnej formule zostaną upowszechnione w szkołach Mazowsza. A w przypadku pozyskania większych środków upowszechnimy je w innych szkołach na terenie całego kraju, jeśli będą zainteresowane nagraniami – zapowiedział Tadeusz Skoczek, dyrektor Muzeum Niepodległości. – Bardzo dziękuję panu posłowi za przywołanie niektórych fragmentów wypowiedzi, gdyż one mówią nam więcej o życiorysie i osobowości Władysława Bartoszewskiego niż gdybyśmy przywoływali dywagacje uczonych.
Dyrektor Skoczek przytoczył pozytywne opinie o bardzo ważnej pracy badawczej Władysława Bartoszewskiego „Warszawski pierścień śmierci”. – Słynna praca, dokumentująca straty, jakie wskutek terroru hitlerowskiego poniosła ludność okupowanej Warszawy od października 1939 r. do wybuchu powstania w sierpniu 1944 r. Składają się na nią: listy nazwisk, liczby, daty, fotografie, fragmenty wspomnień, pieczołowicie zbieranych przez autora.
„Warszawski pierścień śmierci 1939-1944” to wspaniała książka niestety nieżyjącego już Władysława Bartoszewskiego, znakomitego polskiego historyka zajmującego się okresem II wojny światowej. Ta znakomita lektura przenosi czytelnika do Warszawy – miasta, cierpienia, trwogi, a zawiera ogromną bazę danych na temat pomordowanych Polaków podczas panującej zawieruchy II wojny światowej. Przedstawia niezbite dowody na okrucieństwa, do jakich dopuszczali się hitlerowcy, podczas okupacji w Polsce. Pozycja zadowoli nie tylko badaczy historii, którzy chętnie będą odnosili się do tej pasjonującej lektury, ale też pasjonatów dziejów okupacji na terenach Polski – mówią o książce przytoczone przez dyrektora Tadeusza Skoczka opinie.
„Nikt mnie nigdy nie zawiadomił, że przestałem być członkiem PSL…”
– Sto lat temu, 19 lutego 1922 r. urodził się polityk, historyk i dyplomata prof. Władysław Bartoszewski. Ideowy sympatyk ruchu ludowego, w latach 1945-1947 działacz mikołajczykowskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. (…) Od lutego 1946 r. Bartoszewski był członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego, najsilniejszego ugrupowania opozycji demokratycznej kierowanego przez Stanisława Mikołajczyka. Był aktywnym publicystą „Gazety Ludowej”, centralnego organu Stronnictwa. Zasiadał we władzach powiatowych PSL Warszawa-Śródmieście. Zaangażował się społecznie. Współzakładał w marcu 1946 r. i należał do władz Ogólnopolskiej Ligi do Walki z Rasizmem.(…) Chociaż po przemianach 1989 r. Bartoszewski był związany z ugrupowaniami centrowo-liberalnymi wielokrotnie podkreślał publicznie swoją przynależność ideową z ruchem ludowym. Podczas X Kongresu PSL w 2008 r. przypominał swoją działalność w mikołajczykowskim PSL: „Nikt mnie nigdy nie zawiadomił, że przestałem być członkiem PSL. I nie ma z mojej strony jednego kawałka papieru, że się wypisuję. PSL został zlikwidowany i byłem w zawieszeniu, ale duchowo i moralnie czuje się z wami automatycznie głęboko związany” – podkreślił w swoim wystąpieniu dr Mateusz Ratyński.
Dla nas – dla środowiska naukowego – zawsze był profesorem
– Z Władysławem Bartoszewskim związana jest ogromna twórczość naukowa, publicystyczna, dla nas – dla środowiska naukowego – zawsze był profesorem. Większość jego kolegów i przyjaciół z konspiracji podjęło legalną działalność niepodległościową w strukturach Polskiego Stronnictwa Ludowego. Byli to Stefan Korboński, Kazimierz Bagiński, Stanisław Wójcik, Wincenty Bryja i nieustraszone działaczki Ludowego Związku Kobiet: Hanna Chorążyna, Genowefa Osiejowa, Maria Maniakówna, Barbara Matusowa. Był świadkiem przemówienia Wincentego Witosa na Zjeździe Okręgowym PSL w Krakowie. Współpraca z ludowcami przywróciła mu dumę z rodowodu chłopskiego. Kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego 19 stycznia 1946 r. utrwalił w jego pamięci potęgę organizacyjną i ogromną wolę budowy, ludowej, wolnej, sprawiedliwej i demokratycznej Polski. Taka Polska była ideałem i pragnieniem Władysława Bartoszewskiego. Aby ją realizować wstąpił w struktury PSL. Od lutego do listopada 1946 r. był redaktorem działu miejskiego „Gazety Ludowej” – napisał 150 artykułów, wiele sprawozdań z procesów politycznych. Pisał często o zbrodniach niemieckich i bohaterskiej walce narodu. W październiku 1946 r. został wybrany do zarządu Grodzkiego PSL w Warszawie. Współpracował ze Stefanem Korbońskim, Stanisławem Laskowskim, Zygmuntem Augustyńskim. Uczestniczył w akcjach politycznych w czasie Referendum Ludowego, uczestniczył w zebraniach kół PSL w Warszawie i okolicach – zaznaczył prof. dr hab. Romuald Turkowski
Rataj i Bartoszewski – obaj wychowywali się w takiej atmosferze i warunkach, które uczyniły z nich państwowców
Dr Czesław Siekierski, wiceprzewodniczący Rady Naczelnej PSL, a jednocześnie prezes Instytutu Politycznego im. Macieja Rataj przekazał dla zebranych pozdrowienia od prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza i przewodniczącego Rady Naczelnej PSL Waldemara Pawlaka. W swojej wypowiedzi odniósł się do podobieństw łączących Rataja i Bartoszewskiego w życiu publicznym. – Obaj urodzili się 19 lutego. Obaj mają korzenie związane z gospodarstwem. Rataj bezpośrednie, Bartoszewski w drugim pokoleniu. Obaj mieli szczęście być w bardzo dobrych szkołach, co mówi o poziomie ich wykształcenia i przygotowania. Dobre wykształcenie zdecydowało o wielkości ich intelektu. Rataj dorastał w okresie, kiedy wszyscy marzyli o odzyskaniu niepodległości, o powrocie Polski do życia publicznego. Władysław Bartoszewski żył w tej Polsce, która odzyskała niepodległość, ale cała jego młodość przypada na kształtowanie się tej polskości, państwowości. Maciej Rataj był postacią bardzo ważną dla Polski i dla ruchu ludowego. Jest takie określenie, że był perłą polskiego parlamentaryzmu, prof. Władysław Bartoszewski był perłą polskiej polityki zagranicznej. Obaj wychowywali się w takiej atmosferze i warunkach, które uczyniły z nich państwowców, ludzi wrażliwych na sprawy demokracji i prawa. Otwartość prof. Bartoszewskiego na człowieka, ukształtowały jego podejście do narodu niemieckiego, narodu żydowskiego. Posiadał zdolność łączenia i działania na rzecz pojednania. Maciej Rataj dwukrotnie sprawował obowiązki prezydenta. Zaś Władysław Bartoszewski trzykrotnie miał propozycję objęcia funkcji urzędu prezydenta na uchodźstwie – zaznaczył wiceprzewodniczący RN. Poseł poinformował również, iż tak się złożyło, że prof. Władysław Bartoszewski pracował przy ekshumacjach w Palmirach i był jednym z tych, którzy zidentyfikowali marszałka Rataja.
Wiceprezes Zarządu Fundacji Instytut im. Władysława Bartoszewskiego Bogdan Cichuckipoinformował, że do wystawy w planszach dodano jedenaście wywiadów tematycznych. Krótkich 6-7 minutowych wypowiedzi prof. Bartoszewskiego o ważnych dla Polski i polskiego społeczeństwa tematach jak wolność, czy solidarność. – Integralnym elementem naszej wystawy jest cykl lekcji przygotowanych przez Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń, który dostępny jest dla zainteresowanych nauczycieli. Lekcje mogą być elementem zajęć z języka polskiego, etyki, filozofii, wiedzy o społeczeństwie, historii, a skierowane są przede wszystkim do uczniów szkół średnich. Bazując na prezentowanych na naszej wystawie wywiadach udzielonych przez Władysława Bartoszewskiego – zaznaczył wiceprezes Cichucki.
Tekst i fotografia: Robert Matejuk