Obecny system weryfikacji przesyłek o niskich wartościach jest nieskuteczny. Przepisy krajowe w zakresie kontroli tych przesyłek nie są dostosowane do ich masowej skali, a Poczta Polska S.A. nie dysponuje danymi elektronicznymi, niezbędnymi do kontroli celno-skarbowej. To znacznie ogranicza organom celno-skarbowym możliwość identyfikacji i kontroli ryzykownych transakcji. W efekcie, 99 proc. przesyłek pocztowych i 96 proc. przesyłek kurierskich o niskich wartościach jest dopuszczana do obrotu bez weryfikacji zasadności ich zwolnienia z należności celno-skarbowych. Stwarza to też swego rodzaju „zachętę” dla nadawców przesyłek do działań niezgodnych z obowiązującymi przepisami.
Najwyższa Izba Kontroli zarekomendowała wdrożenie przez Ministra Finansów i Pocztę Polską S.A. nowego, efektywnegomodelu odpraw celnych dla przesyłek o niskich wartościach przywożonych spoza UE.
Systemowe zwolnienia z obowiązku zapłaty należności celnych i podatkowych dla przesyłek o deklarowanych niskich wartościach wprowadzone zostały w latach 80-tych XX w.Chodziło o zmniejszenie obciążeń administracyjnych i usprawnienie pracy służb celnych. Zakupy dokonywane przez Internet w tamtym czasie w zasadzie nie istniały, a ilość towarów do których zwolnienia miały zastosowanie była stosunkowo niewielka. Obecnie nastąpiła diametralna zmiana. Intensywny rozwój handlu internetowego i dynamiczny wzrost liczby przesyłek z zagranicy, stanowi poważne wyzwanie dla organów celno-skarbowych w zakresie kontroli i poboru ewentualnych należności przywozowych.Dość powiedzieć, że wolumen przesyłek o niskich wartościach przywożonych do UE rośnie każdego roku o 10-15 proc. Przesyłki te dostarczane są odbiorcom przez operatora wyznaczonego – Pocztę Polską S.A. oraz przez firmy kurierskie. Z badań wynika, że co czwarty polski internauta kupuje towary za granicą.
W związku z licznymi doniesieniami prasowymi oraz interpelacjami poselskimi wskazującymi na nieprawidłowości w tym zakresie, NIK przeprowadziła kontrolę skuteczności nadzoru organów celno-skarbowych nad obejmowaniem procedurą dopuszczenia do obrotu towarów przywożonych w przesyłkach pocztowych i kurierskich o niskich wartościach spoza UE. Zbadała także jak Poczta Polska S.A. organizuje obrót przesyłkami pocztowymi w zakresie ich przedstawiania do odpraw celnych.
Najważniejsze ustalenia kontroli
Minister Finansów i SzefKAS rozpoznali problemy funkcjonującego systemu kontroli przesyłek o niskich wartościach, jednakże do końca 2019 r. nie zostały wdrożone rozwiązania, które umożliwiłyby skuteczne działanie organów celno-skarbowych w tym zakresie. W konsekwencji nie uszczelniono systemu poboru należności celno-podatkowych.Przede wszystkim nie wdrożono mających temu służyć odpowiednich rozwiązań prawnych i informatycznych. Nie uzyskano dostępu do danych pozwalających wdrożyć mechanizmy optymalizujące analizę ryzyka i zwiększające efektywność w typowaniu przesyłek do kontroli celno-skarbowej. Nie opracowano także narzędzi pozwalających weryfikować okazjonalny charakter dokonywanych zakupów, czy ujawnić proceder celowego dzielenia zamówienia, aby uniknąć należności przywozowych.
Minister Finansów, organy KAS oraz Poczta Polska S.A. nie dysponowali danymi o rzeczywistej liczbie przywożonych przesyłek o niskiej wartości.Na potrzeby kontroli NIK dane te zostały przez kontrolowane jednostki oszacowane. Poczta Polska S.A. nie zgodziła się (powołując się na tajemnicę przedsiębiorstwa) na podanie do publicznej wiadomości szacunkowych danych dotyczących liczby zgłoszonych przez nią do obrotu przesyłek pocztowych o niskiej wartości spoza UE.
Z danych szacunkowych wynika, że obrót przesyłkami pocztowymi(rejestrowanymi i nierejestrowanymi) stanowił 96 proc., a kurierskimi 4 proc. łącznego obrotu przesyłkami o deklarowanych niskich wartościach.
Przesyłki bez należności celno-podatkowych czyli o zadeklarowanej wartości poniżej 22 euro albo tzw. „prezenty” stanowiły 99,6 proc. przesyłek pocztowych o niskich wartościach i 78 proc. przesyłek kurierskich o niskich wartościach.Przesyłki pocztowe bez należności celno-podatkowych ze względu na uproszczony tryb odprawy celnej (domniemanie zgłoszenia celnego), nie były rejestrowane w systemach informatycznych organów celno-skarbowych. Oznacza to, że jeśli nie zostały zatrzymane do kontroli celno-skarbowej (przykładowo w Mazowieckim Urzędzie Celno-Skarbowym zatrzymano jedynie 0,15 procenta oszacowanej liczby przesyłek o zadeklarowanej wartości poniżej 22 euro), były przekazywane do doręczenia adresatom, poza systemami informatycznymi.
Minister Finansów i organy KAS nie posiadali także informacji o liczbie przesyłek, dla których funkcjonariusze celno-skarbowi podwyższyli deklarowaną wartość towarów i kwotę należności, którą w ten sposób uzyskano (w stosunku do kwoty należności wynikającej z zadeklarowanej wartości towarów). W ocenie NIK mogło to być wynikiem powszechnej wiedzy, iż większość przedstawionych przesyłek powinna podlegać należnościom (są wynikiem zamówienia wysyłkowego, więc należy zapłacić VAT), ale ze względu na brak możliwości kontroli, są one zwalniane bez ich naliczenia.