Coraz więcej czasu spędzamy przed komputerem. Cierpią na tym nie tylko oczy, lecz także dłonie, które trzymamy nienaturalnie zgięte nad klawiaturą. Przez długi czas zgięte są pod kątem około 90 stopni w stosunku do przedramienia, a nadgarstki są uniesione ku górze. Po latach może to doprowadzić do zmian w układzie ścięgien, mięśni i kościach nadgarstka, a precyzując – w kanale, w którym umieszczone są naczynia krwionośne i nerwy. Wzrost ciśnienia w kanale powoduje ucisk na nerw pośrodkowy, co daje początek chorobie zwanej zespołem cieśni nadgarstka. Jej objawy to mrowienie i drętwienie ręki, sztywność jej mięśni. Zaawansowana choroba utrudnia posługiwanie się ręką, tak, że nawet zjedzenie posiłku sprawia kłopot. Schorzenie leczy się farmakologiczne, a gdy ta kuracja nie da rezultatów, operacyjnie. Bywa, że dopiero zabieg może przywrócić prawidłową pracę nerwu, a tym samym sprawność ręki. Operację wykonuje się w sposób tradycyjny lub przy użyciu endoskopu. Jednak powrót do pełnej sprawności ręki jest długotrwały. Dopiero po trzech miesiącach ustępuje mrowienie i osłabienie mięśni. A całkowitą sprawność uzyskuje się po roku lub nawet później.
TEKST: Joanna Mackiewicz