W ramach przeglądu wieloletnich ram finansowych UE na lata 2014-2020 (tzw. Omnibus) wprowadzono zmiany w WPR. Upraszczają jej instrumenty, dają większą elastyczność państwom członkowskim. Wzmocniona została pozycja rolników w łańcuchu dostaw. Zapewniono lepsze narzędzia w zarządzaniu ryzykiem. Na zmianach skorzystają zwłaszcza młodzi rolnicy. Udało się je wprowadzić dzięki dobrej współpracy KE, Rady i PE. To dobry prognostyk przed zasadniczą reformą WPR po 2020 r. Istotne jest, by była ona ewolucyjna, a nie rewolucyjna. Jej wstępne założenia przedstawiła KE. Proponuje między innymi odejście od skomplikowanego systemu zazieleniania na rzecz bardziej estetycznych form ochrony środowiska, klimatu i zrównoważonego rozwoju. Działania te nie mogą jednak zmniejszyć konkurencyjności unijnego rolnictwa. – Dotychczasowa polityka rolna UE w niewielkim stopniu uwzględniała zróżnicowanie europejskiego rolnictwa wynikające z naturalnych uwarunkowań, ale też społecznych i historycznych, dlatego dobrze oceniam propozycje KE, zmierzające do dania krajom członkowskim i regionom większej elastyczności w dostosowaniu instrumentów WPR do swoich potrzeb – stwierdził Czesław Siekierski, przewodniczący komisji rolnictwa i rozwoju wsi PE. Przed podjęciem zmian w WPR konieczna jest ocena jej ponad 55-letiego dorobku oraz diagnoza obecnej sytuacji na wsi. Problemów do rozwiązania jest wiele. Wystarczy tu wymienić niskie ceny zbytu produktów rolnych, co nie zapewnia rolników odpowiednich dochodów. Uderzają w nich zawirowania cen na rynkach rolnych. Problemem jest brak następców i wyludnianie się wsi. Ważne jest przekonanie ludzi, by zrozumieli, że dotowanie rolnictwa jest konieczne, by mogło ono zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe. Nie można nie zauważyć, że europejskie rolnictwo w coraz większym stopniu zależne jest od czynników zewnętrznych. Konieczne jest wyrównanie warunków konkurencji i ujednolicenie standardów. KE podała wstępne założenia reformy WPR. Konkretne propozycje legislacyjne będą przedstawione pod koniec maja 2018 r. Wcześniej musi zostać przyjęty poziom jej finansowania, a to będzie możliwe po ogłoszeniu wieloletnich ram finansowych UE (początek maja 2018 r.).
DOKĄD ZMIERZA UE
Osłabła pozycja UE w świecie. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Europa do dziś odczuwa skutki kryzysu ekonomicznego. Zagrażają jej terroryści. Poważnym problemem stali się emigranci i uchodźcy. Wielka Brytania opuszcza Wspólnotę. Do głosu dochodzi populizm. Umocniły się ruchy nacjonalistyczne. W 60 rocznicę Traktatów Rzymskich przewodniczący KE Jean-Claude Juncker przedstawił „Biała Księgę”, która prezentuje różne scenariusze rozwoju sytuacji w Unii w perspektywie do 2025 r.:
– scenariusz pierwszy: kontynuacja Unii w dotychczasowym kształcie,
– scenariusz drugi: ograniczenie UE jedynie do wspólnego rynku przy likwidacji współpracy we wszystkich innych dziedzinach,
– scenariusz trzeci: Europa różnych kręgów integracji, tj ci, którzy chcą więcej, robią więcej,
– scenariusz czwarty: ograniczenie integracji europejskiej do obszarów, w których unijna wartość dodana jest najbardziej widoczna w myśl zasady – robić mniej, ale lepiej przy rezygnacji z polityk, z którymi państwa członkowskie mogą poradzić sobie same,
– scenariusz piaty: znaczne przyspieszenie integracji i zmierzanie w kierunku federacji przez przenoszenie kolejnych obszarów na poziom ponadpaństwowy.
KE opublikowała też „ Dokument refleksyjny w sprawie finansowania Unii”. Powiązany jest on z „Białą Księgą”. Przewiduje się, że przy pierwszym scenariuszu (kontynuacja) budżet UE będzie utrzymany na dotychczasowym poziomie, ale zmniejszony o udział Wielkiej Brytanii – 11 mld euro rocznie mniej. Scenariusz drugi (róbmy wspólnie mniej) oznaczałby znaczne zmniejszenie finansowania. W scenariuszu trzecim (niektórzy robią więcej) należy spodziewać się pewnego zwiększenia środków. Scenariusz czwarty (radykalne ograniczenie integracji) miałby być realizowany przy mniejszym budżecie, a scenariusz piąty (federacyjny) pociągnąłby za sobą znaczące zwiększenie budżetu. Przewiduje się, że WPR i polityka spójności miałyby mniejszy udział w budżecie w przypadku czterech pierwszych scenariuszy. Tylko opcja piąta, a jest ona mało realna, oznaczałaby zwiększenie środków na te polityki.
NIE ZMNIEJSZAĆ FINANSOWANIA WPR
Czesław Siekierski, przewodniczący komisji rolnictwa i rozwoju wsi Parlamentu Europejskiego, eurodeputowany PSL w liście do Gunthera Oettingera, komisarza UE ds. budżetu, odniósł się do wstępnych propozycji KE dotyczących zmiany poddziału budżetu po 2020 r. przedstawionych we wspomnianym „Dokumencie refleksyjnym w sprawie finansowania Unii” z czerwca 2017 r. Zakładają one pewne przesunięcie środków z polityki spójności i wspólnej polityki rolnej na rzecz nowych wyzwań: bezpieczeństwa i obrony, zarządzania migracjami, badania i innowacje, miejsca pracy dla młodych itp. –W komisji rolnictwa PE mamy świadomość, że dokument refleksyjny KE nie ma mocy prawnej. Jednak należy sądzić, że szereg rozwiązań znajdzie się w propozycjach legislacyjnych – napisał Czesław Siekierski. Zwrócił uwagę, że WPR jest realizowana w pełni z funduszy unijnych. Nie obciąża budżetów krajowych. A trzeba wiedzieć, że dochody rolników spadły do poziomu 50 proc. średniej innych grup zawodowych. Co więcej połowę z nich stanowią dopłaty bezpośrednie z Unii. Zmniejszenie finansowania WPR może oznaczać utratę konkurencyjności europejskiego rolnictwa. Zagrażałoby to też bezpieczeństwu żywnościowemu UE.
EUROPEJSKA PARTIA LUDOWA
Na początku lat 50. znaleźli się politycy, którzy podjęli działania zapewniające Europie pokój. Francuski minister spraw zagranicznych Robert Schuman, kanclerz Niemiec Konrad Adenauer, premier Włoch Wśród Alcide de Gasperi – wszyscy wywodzący z Europejskiej Partii Ludowej – urzeczywistniali idee zjednoczonej Europy. Można więc śmiało powiedzieć, że to właśnie oni rozpoczęli ten proces. By odbudować Europę po wojennych zniszczeniach i zapewnić je pokój, powołano Europejską Wspólnotę Węgla i Stali (EWWiS). Większość uczestników pierwszego Zgromadzenia EWWiS należała do pokolenia, które zdecydowanie opowiadało się za tym, by nigdy już mieszkańcy Europy nie doświadczyli kataklizmu wojny. Grupa Chrześcijańskich Demokratów, założona w 1953 r., za ważne uznawała modernizację europejskiej gospodarki i stworzenie dużego, jednolitego rynku. W 1979 r. Parlament Europejski wprowadził po raz pierwszy bezpośrednie, powszechne wybory. Europejska Partia Ludowa zajęła centralną pozycję, stając na czele europejskiej integracji po rozpadzie komunizmu. EPL popierała i wspierała budowę demokracji w krajach dawnego bloku komunistycznego. Wolne wybory wygrały tam partie niekomunistyczne. EPL opowiadała się za zjednoczeniem podzielonego na dwie części naszego kontynentu. Tę wizję jego mieszkańcy poparli w wyborach do PE w lipcu 1999 r. To oni zdecydowali, że EPL stała się największą grupą w PE. Partie Chrześcijańskich Demokratów stanowiły jej trzon, a po wyborach jeszcze się powiększyły o umiarkowane i konserwatywne ugrupowania w Skandynawii oraz w Europie Środkowo-Wschodniej. Zmieniła też nazwę na Grupę Europejskiej Partii Ludowej oraz Europejscy Demokraci w latach 1999-2009. W tym samym roku powrócono do nazwy Grupa Europejskiej Partii Ludowej. To politycy tej frakcji parlamentarnej kształtowali historię europejskiej integracji, podkreślając, że jej podstawą są wartości ludzkiej godności, wolności, praw człowieka, praworządności, solidarności i pomocniczości.