Po okresie dłuższej przerwy (trwającej od września ub. r.), czerwiec to prawdziwy wylew nowych ognisk w stadach trzody chlewnej. W ciągu miesiąca pojawiły się aż 22 nowe ogniska tej choroby! W sumie od początku pojawienia ASF w Polsce mamy już ich 45! Dlaczego tak się dzieje? Opinii w tym względzie jest bardzo wiele, ale jeden punkt wydaje się wspólny. Wszyscy przerzucają się odpowiedzialnością.
Dla Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i służb weterynaryjnych trudno skutecznie walczyć z ASF, jeśli część, zwłaszcza drobnych producentów trzody chlewnej, nie przestrzega podstawowych zasad bioasekuracji. Temat ten dominował w czasie spotkania Grupy Zadaniowej ds. łagodzenia skutków związanych z wystąpieniem przypadków afrykańskiego pomoru świń, które odbyło się 13 czerwca 2017 r. – Często najsłabszym elementem systemu skutecznej walki z ASF jest człowiek. Dlatego trzeba z jednej strony wzmóc kontrolę, a z drugiej przeprowadzić skuteczną kampanię informacyjną o zasadach bioasekuracji – ocenił po spotkaniu minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel. Przy tej okazji minister zapewnił, że zostanie wprowadzony także program dobrowolnych rezygnacji z prowadzenia hodowli świń w zamian za trzyletnie rekompensaty. Przypomnijmy, że do podstawowych zasad bioasekuracji, które muszą być bezwzględnie przestrzegane szczególnie na terenach, gdzie odnotowywano przypadki ASF, należą m.in. nakaz rygorystycznego izolowania trzody chlewnej, także od osób postronnych oraz wszelkich samochodów (skutecznym rozwiązaniem są maty nasączone środkiem dezynfekcyjnym przed wjazdami i wyjazdami z gospodarstw), a także zakaz obrotu mięsem z nieznanego źródła.
Seweryn Pieniążek