Nasze babcie leczyły przeziębienia, choroby płuc, stawiając bańki. Dzisiaj też jest to znana terapia próżniowa w leczeniu schorzeń układu oddechowego, kostno-stawowego, nerwicach, chorobach narządów wewnętrznych. Zasada działania polega na wytworzeniu w bańce podciśnienia, które wciąga skórę, co powoduje podrażnienie receptorów nerwowych i w konsekwencji prowadzi do poprawy funkcjonowania narządu znajdującego się pod skórą. Do postawienia baniek potrzebne są: denaturat, świeczka, spirytus kamforowy, łagodny krem lub wazelina, drucik lub patyczek i kawałeczek waty, którą owijamy ich końcówki. Chory kładzie się na brzuchu, jego plecy nacieramy kremem lub wazeliną. Każdą bańkę smarujemy wewnątrz denaturatem i stawiamy na tacce. Patyczek owinięty watą maczamy w denaturacie i zapalamy od świeczki. Wkładamy do wnętrza bańki i kiedy pojawi się płomień szybkim, ale ostrożnym ruchem przykładamy ją do ciała. Dobrze postawiona bańka wczepia się w ciało i je zasysa. Bańki stawiamy wzdłuż kręgosłupa (nigdy na nim) do granicy nerek. Po postawieniu wszystkich chorego ciepło okrywamy kocem lub kołdrą i pozostawiamy na 10-15 minut. Potem zdejmujemy bańki, podważając z lekka palcem. Nie należy ich na siłę ściągać. Na ciele chorego pozostają czerwone placki po bańkach – lekko je smarujemy spirytusem kamforowym. Chory powinien pozostać w łóżku co najmniej przez 3 dni, by wypocić chorobę. Nie należy stawiać baniek w okolicy serca, dużych naczyń krwionośnych, na twarzy, sutkach, brodawkach, znamionach i pęcherzach.
Bańki na choroby płuc
Zamów prenumeratę: zielonysztandar.com.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej tygodnika Zielony Sztandar lub na platformach sprzedaży online