Sezon na te owoce wydłużył się, możemy je jeść przez kilka miesięcy. Warto to wykorzystać, gdyż są wyjątkowo zdrowe. Zawierają kwasy organiczne (cytrynowy, jabłkowy i salicylowy), pektyny, cukry, przeciwutleniacze, związki śluzowe, olejki eteryczne. Są dobrym źródłem wielu witamin – C, E, B1, B2, B6 oraz mikroelementów, zwłaszcza potasu, magnezu, żelaza, wapnia. Są sprawdzonym środkiem przeciwgorączkowym i napotnym, gdyż mają kwas salicylowy, który pobudza gruczoły potowe. Dzięki temu spada gorączka. Maliny zalecane są osobom cierpiącym na schorzenia nerek i woreczka żółciowego, ponieważ regulują gospodarkę wodno-elektrolitową. Obniżają też ciśnienie krwi, wzmacniają serce, mają działanie przeciwmiażdżycowe. Zawartość polifenoli sprawia, że chronią przed rakiem i opóźniają procesy starzenia się organizmu. Unieszkodliwiają bowiem wolne rodniki, które są sprawcą uszkodzeń komórek. Maliny wzmacniają odporność, hamują rozwój bakterii jelitowych. Małe pesteczki owoców usprawniają perystaltykę jelit. Maliny powinny mieć stałą pozycję w diecie osób, które chcą się odchudzić. Są małokaloryczne – w 100 gramach jest tylko 33 kcal. Na dodatek trawienie usprawnia obecny w nich błonnik.