120-lecie ruchu ludowego skłania nie tylko do refleksji historycznej, ale i dotyczącej naszej codzienności i przyszłości. Co w dorobku wielu pokoleń ludowców pozwala nam odpowiadać na wzywania współczesności? Które tradycje mają charakter tylko historyczny, a które inspirują do tworzenia programu partii związanej z elektoratem wiejskim, ale ogólnonarodowej, centrowej, respektującej wartości chrześcijańskie?
Podczas seminarium zorganizowanego przez Instytut Polityczny im. Macieja Rataja dyskutowano o przesłaniach płynących ze 120-lecia dorobku ruchu ludowego dla działalności państwowej i politycznej PSL. Refleksje te powinny służyć dyskusji programowej, toczącej się w Stronnictwie w ramach kampanii wyborczej do parlamentu, a także przygotowywanych konwencji, konferencji i kongresu PSL. – Wartości ruchu ludowego są nadal aktualne, ale zasadne jest pytanie, jak je przełożyć na problemy współczesności – stwierdził Czesław Siekierski, kierujący pracami Instytutu. Powierzchowne spojrzenie na rzeczywistość Europy końca XIX w. i współczesną każe sądzić, że między tymi epokami jest taka przepaść, że trudno dopatrzyć się jakiejś łączności czy możliwości kontynuacji idei. Kiedy jednak głębiej wejrzy się w zjawiska historyczne, można odnaleźć łączność między pokoleniami. Narodziny ruchu ludowego były częścią wielkiego, ogólnoeuropejskiego procesu emancypacji narodowej i społecznej. Na scenie historycznej pojawiali się nowi aktorzy, rzucający wyzwanie zastanemu porządkowi i grupom uprzywilejowanym. Chłopi, stanowiący przeważającą część mieszkańców naszej części Europy, zaczynali czuć się obywatelami. Chcieli korzystać z przysługujących im praw, by sami mogli stanowić o swoim losie. Rodzący się w Galicji ruch ludowy korzystał z tego, co odróżniało Austro-Węgry od dwóch pozostałych państw zaborczych, zwłaszcza Rosji, czyli swobód językowych, kulturowych oraz demokratycznych. To sprawiało, że mimo złej sytuacji ekonomicznej wsi galicyjskiej ruch ten był dynamiczny i oprócz spraw społecznych wielką wagę przywiązywano do treści narodowych. Już przed I wojną światową ludowcy poznali zasady funkcjonowania demokracji parlamentarnej i umieli wykorzystać stwarzane przez nią możliwości. To przywiązanie do reguł demokratycznych jest trwałą cechą i wartością ruchu ludowego. Na tym tle doszło do zasadniczego konfliktu w okresie międzywojennym między ludowcami a obozem sanacji.
Równość szans w demokratycznym państwie
Także ważna dla ludowców myśl agrarystyczna podkreślała, że nie ma możliwości pełnego rozwoju człowieka, spożytkowania jego talentów bez wolności w różnych dziedzinach działania, poczynając od samorządu lokalnego, kończąc na państwie. Ludowcy żądali respektowania prawa i zdecydowanie odrzucali model autorytarny. W okresie powojennym przywiązanie do zasad demokratycznych doprowadziło do konfrontacji z komunistami. Dzisiaj, kiedy po prawej stronie sceny politycznej rzucane są hasła silnego państwa, dominującego nad obywatelami, ten demokratyzm ruchu ludowego jest wartością bardzo aktualną. Trzeba też zauważyć, kto zgłasza postulaty specyficznie rozumianego silnego państwa. To przedstawiciele partii wodzowskiej. Nie ma PiS bez Jarosława Kaczyńskiego. Wszyscy pozostali działacze mogą, a okresowo podlegają zmianom. Myśląc o genezie ruchu ludowego, trzeba zwrócić uwagę, że był to w pewnym zakresie ruch społecznego protestu. Nie chodziło o wprowadzenie przemocą zmian rewolucyjnych, ale o równość szans dla tych, którzy tej wartości przez pokolenia byli pozbawieni. Czy dzisiaj w Polsce nie ma już ładunku społecznego niezadowolenia? Czy po 25 latach transformacji nie ma grup, które na niej straciły, a nie zyskały? I czy wreszcie PSL wobec bankructwa idei lewicy nie powinno stać się naturalnym reprezentantem tych wszystkich, których neoliberalna ekonomia zepchnęła na margines? Jak się okazuje, ideowe przesłanie z przeszłości i dziś zasługuje na staranne rozważenie. Prof. Aleksander Łuczak zwrócił uwagę, że znaczenie ruchu ludowego w rzeczywistym życiu politycznym Polski, a jego współczesny odbiór w świadomości społecznej są zupełnie niewspółmierne. Przykładem może być wizja odzyskiwania przez Polskę niepodległości po latach niewoli. Jest w niej miejsce dla Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego, nie ma dla Wincentego Witosa. Dlaczego mówiąc o wojnie obronnej z bolszewikami, kompletnie pomija się chłopski wysiłek? Przecież wojska, które pokonało Armię Czerwoną, nie sformowano z mieszczan i ziemian. Walczyli i ginęli za Polskę przede wszystkim chłopscy synowie. A wielki wysiłek organizowania cywilnego zaplecza dla frontu spoczywał na rządzie kierowanym przez przywódcę polskich chłopów – Wincentego Witosa.
Czytaj więcej na e-wydaniu zielonego sztandaru:http://wydawnictwoludowe.embuk.pl/pub/zielony-sztandar-zielony-sztandar-29-lipca-4-sierpnia