„Zielony Sztandar” jako pierwszy napisał o zamiarze PiS unieważnienia wyborów samorządowych z 2014 r. Po ostatnim artykule na ten temat prawicowe media oskarżyły nasz tygodnik o kłamstwo i próbę straszenia „złym” Kaczyńskim. Ujawnienie ustawy przygotowanej przez Klub Parlamentarny PiS potwierdziło informacje zebrane przez nasz tygodnik.
Z dokumentów, do których dotarli parlamentarzyści PSL, wynika, że już 25 listopada 2014 r. posłowie PiS złożyli w Sejmie ustawę, pod którą podpisało się aż 41 członków klubu tej partii. Miała ona skrócić kadencję nowo wybranych samorządowców do zaledwie czterech miesięcy. Według jej założeń nowe wybory odbyłyby się już 31 marca 2015 r. Tylko przez fakt, że PiS nie ma obecnie większości w parlamencie ten akt prawny nie został wprowadzony w życie.
PiS szantażuje samorządowców
Ostatnie sondaże dają partii Kaczyńskiego wynik, który – gdyby się potwierdził w wyborach – umożliwiłby jej stworzenie samodzielnie rządu. Jednak poparcie w sondażach nie przekłada się jeszcze na mandaty w Sejmie. O tym wielu członków PiS wydaje się, że zapomniało. Już teraz zachowują się jakby wygrali nadchodzące wybory. Wymuszają na samorządowcach, m.in. PSL, zmianę koalicjanta w sejmikach wojewódzkich, radach gmin i powiatów, tak by członkowie partii Kaczyńskiego dopuszczeni byli do współrządzenia. – Dochodzą do mnie jasne sygnały, że PiS oczekuje od nas odwrócenia koalicji. Jeśli tak się nie stanie, będą zmierzać do przyspieszonych wyborów samorządowych – mówi Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego. Tego typu szantaż polityczny nie ma prawa zaistnieć w demokratycznym kraju. To potwierdza tylko drugą z tez, o której już wcześniej pisaliśmy. PiS zmierza do zbudowania w Polsce państwa totalitarnego, w którym wszystko ma być podporządkowane jednej partii i jej liderowi. – We wszystkich państwach, gdzie powstał totalitaryzm lub powstaje najpierw ograniczono władzę samorządową. Tak jest w Rosji Putina i na Węgrzech wielokrotnie stawianych przez PiS Polakom za wzór – mówi Piotr Zgorzelski, przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Obronić „małe ojczyzny”
To, co Polakom udało się najlepiej w ostatnich 25 latach to zbudowanie silnych struktur samorządowych. Dzięki temu powstały tak zwane „małe ojczyzny”, za które mieszkańcy czują się odpowiedzialni i dla których chcą pracować. Wkrótce ten cały dorobek tysięcy samorządowców, którzy poświęcili mu lata pracy, może zostać zniszczony jednym podpisem Jarosława Kaczyńskiego.
PSL od zawsze był obrońcą samorządów. Również teraz, gdy nad Polską lokalną zaczynają kłębić się PiS-owskie czarne chmury nie zamierza składać broni. W obawie przed dyktatorskimi zapędami Kaczyńskiego chce zmienić polską konstytucję tak, aby chroniła niezależność samorządów. – Chcemy wprowadzenia do Konstytucji RP jasnego zapisu umożliwiającego Sejmowi skrócenie kadencji w samorządach. Odpowiedni wniosek zostanie złożony jeszcze w tej kadencji – zapowiada poseł Zgorzelski. O konieczności pojawienia się takiego zapisu w konstytucji jest przekonany były premier Waldemar Pawlak, który również wspiera tę inicjatywę. – Zbyt często widziałem w Sejmie działania, których motorem nie była litera prawa. Tylko jednoznaczny zakaz w Konstytucji RP może ostudzić zapędy niektórych sił politycznych do kształtowania rzeczywistości według swoich chwilowych upodobań – uważa Pawlak.
Marcin Zieliński