Wraz z rozwojem postępu zmianom ulegają systemy, technologie i metody uprawy gleby oraz wytwarzania żywności. Zmiany oparte na przemysłowym, eksploatacyjnym traktowaniu środowiska mimo wielu zalet niosą ze sobą ogromne zagrożenia – do degradacji gruntów włącznie. Probiotechnologia daje szansę nie tylko na ocalenie otaczającej nas bioróżnorodności, ale też na odbudowę tego, co w znacznym stopniu już zniszczyliśmy.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że gleba to ożywiony twór przyrody. Jest to siedlisko niezwykle bogatego świata mikroorganizmów. Odpowiednia zawartość próchnicy (min. 3 proc.) i bogate życie biologiczne z dominacją pożytecznej mikroflory oznacza obecność na 1 m² w warstwie ornej od ok. 1,5 do 2 kg mikroorganizmów. Biorą one udział nie tylko w rozkładzie materii organicznej, w uwalnianiu składników biogennych, tak potrzebnych roślinom do normalnego rozwoju, ale nadto są one odpowiedzialne za tworzenie układów współzależności pomiędzy glebą a organizmami wyższymi. Olbrzymi wpływ na wzrost roślin mają drobnoustroje zdolne do zasiedlania systemu korzeniowego, ponieważ to korzenie są „jamą ustną” roślin, a nie liście. Im większy i silniejszy jest system korzeniowy, tym więcej roślina czerpie ze współpracy z mikroorganizmami. Ta potężna „naturalna fabryka biologiczna” zabezpiecza rośliny w składniki odżywcze, a przy dominacji pożytecznej mikroflory chroni przed dostępem mikroorganizmów chorobotwórczych. Te mikroorganizmy tworzą m.in. różnego typu symbiozy, jak np. współżycie bakterii z rodzaju Rhizobium z roślinami (właśnie w ten sposób wiele roślin wiąże wolny azot). Gleba bogata w mikroorganizmy jest w stanie „zatrzymać” o wiele większe ilości wody niezbędnej dla wzrostu roślin. Jest to cecha niezmiernie istotna w okresach suszy. Musimy sobie zatem uświadomić, że bez tych organizmów na powierzchni ziemi nie rosłyby rośliny, nie byłoby wobec tego pokarmu dla zwierząt, a więc bardzo prawdopodobne, że nie byłoby również życia na lądzie (natomiast zachowałoby się ono w morzach i oceanach). Być może powierzchnia naszej planety byłaby rumowiskiem składników mineralnych, podobnie jak wygląda np. powierzchnia kilku innych planet Układu Słonecznego. Musimy też wiedzieć, że próchnica bogata w mikroorganizmy poprawia zdolności filtrujące i detoksykacyjne wody, to także jeden wielki naturalny i – co niezwykle ważne – bezkosztowny magazyn CO2. A przecież to właśnie CO2 w formie organicznej jest niezwykle pożądany w glebie, ale już nie w formie gazowej w atmosferze.
Seweryn Pieniążek
Czytaj więcej na e-wydaniu zielonego sztandaru: http://wydawnictwoludowe.embuk.pl/pub/zielony-sztandar-zielony-sztandar-10-16-czerwca