Polka w biznesie

Co trzecią firmę w Polsce prowadzą kobiety. Oznacza to, że ponad milion Polek zajmuje się biznesem. Skala pracy na własny rachunek jest zróżnicowana – od dużych przedsiębiorstw do samozatrudnienia. Lokuje to nas w europejskiej czołówce.

Gdy ponad 200 lat temu Napoleon przybył nad Wisłę, stwierdził, że w Polsce rządzą kobiety. Gdyby jednak wierzyć radykalnym feministkom, to dziś sytuacja jest zupełnie odwrotna i przypomina stosunki panujące w świecie arabskim. Komu wierzyć? Warto odwołać się do danych ekonomicznych, bo te bardzo bezstronnie informują o statusie materialnym, zawodowym a zatem i o życiowej samodzielności kobiet. Okazuje się, że wciąż bliżej prawdy jest cesarz Francuzów. Polki są w sposób zauważalny statystycznie bardziej aktywne i przedsiębiorcze niż Niemki, Dunki czy Brytyjki. Zapewne zmusza je do tego sytuacja ekonomiczna kraju, ale fakt pozostaje faktem. Wśród właścicieli firm 34,2 proc., czyli ponad milion, to kobiety. Rzecz jasna te dane opisują bardzo różne rzeczywistości, bo w tej grupie są zarówno właścicielki potężnych firm jak i osoby samozatrudnione, prowadzące niewielka działalność gospodarczą. Tej ostatniej nie wolno jednak lekceważyć, gdyż jest to aktywna odpowiedź na bezrobocie, a samozatrudnienie i związana z tym przedsiębiorczość są szczególnie ważne w regionach strukturalnego bezrobocia. – Aktywność Polek w biznesie wpływa pozytywnie na konkurencyjność naszego rynku. To kobiety coraz częściej zostają właścicielkami małych i średnich firm, a to one są filarem krajowej gospodarki. Co coraz więcej z nich tworzy politykę gospodarczą nie tylko na poziomie samorządowym, ale również centralnym – powiedział Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki podczas konferencji „Przedsiębiorczość kobiet”.

Z badań socjologicznych wynika, że kobiet zakładających własne przedsiębiorstwa byłoby jeszcze więcej, gdyby udało się przezwyciężyć kilka barier. Najpoważniejsza jest finansowa. Wiadomo, że nikt nie uruchamia firmy, korzystając z oszczędności. W całym cywilizowanym świecie dobry biznesplan jest podstawą uzyskania kredytu bankowego. U nas niestety nie, bo banki zadowolone z obsługi zadłużenia publicznego, niechętnie angażują się w pożyczki dla klientów indywidualnych, zwłaszcza tych, którzy w biznesie stawiają pierwsze kroki. Środki trudno więc pozyskać. Wiele badanych odpowiadało, że chętnie by się usamodzielniło, ale nie czują się pewnie w gąszczu przepisów, szczególnie finansowych. Niewątpliwie uproszczenie procedur, większa przejrzystość wyzwoliłyby dodatkową aktywność gospodarczą. Na pewno przydałyby się bezpłatne lub tanie szkolenia biznesowe. Jest też bariera psychologiczna. Kobiety są z natury bardziej ostrożne i biorą pod uwagę ryzyko, że interes na pozór obiecujący w istocie może okazać się niewypałem. Co wtedy? Widmo bankructwa rujnującego życie rodziny musi działać odstraszająco. A jednak, jak wiemy z zachodniej Europy i USA, bez ryzyka nie ma postępu. Regulacje muszą to uwzględniać. Jeśli komuś nie powiedzie się, a firma upadnie bez jego winy, to nie może być tak, by tracił dorobek całego życia. Wszystko to jednak nie odstraszyło wspomnianego miliona Polek. Są szczególnie aktywne w świadczeniu usług zdrowotnych, edukacyjnych, w gastronomii, hotelarstwie, handlu i szeroko pojętych usługach. Zdecydowana większość jest zadowolona z dokonanych wyborów. Podkreślają, że samodzielna działalność daje im poczucie kontroli nad swoim życiem, przynosi zwykle większe dochody niż praca najemna. Pozwala łatwiej godzić obowiązki domowe z zawodowymi i wreszcie, co nie najlepiej świadczy o stosunkach panujących w polskich firmach, uwalnia od stresu towarzyszącemu pracy na etacie. Trudno wymierna, ale istotna jest też satysfakcja z odnoszonych sukcesów. Potencjał przedsiębiorczości wśród Polek nie jest w pełni wykorzystany. Międzynarodowe badania pokazały, że aż 35 proc. z nich jest w stanie wyobrazić sobie otwarcie własnej firmy i rozważa taką możliwość. W Niemczech na taką opcję wskazuje 25 proc. kobiet, w Hiszpanii 30 proc., w Wielkiej Brytanii 32 proc., a we Francji 31 proc.

Teresa Hurkała                 


Zamów prenumeratę: zielonysztandar.com.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej tygodnika Zielony Sztandar lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły