Prezydencki projekt tzw. ustawy krajobrazowej zakłóca funkcjonowanie samorządów i pozbawia ich prawa do decydowania o ochronie krajobrazu na własnym terenie – mówił na konferencji prasowej poseł PSL Andrzej Dąbrowski. Dodał, że tryb procedowania nad projektem w podkomisji także budzie wiele wątpliwości.
Na konferencji prasowej w Sejmie poseł Andrzej Dąbrowski oraz Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica mówili o zastrzeżeniach do prezydenckiego projektu ustawy dotyczącego ochrony krajobrazu. Wątpliwości PSL budzą zapisy projektu, które poprzez przekazanie kompetencji sejmikom wojewódzkim ws. kształtowania krajobrazu pozbawiają samorządy ich praw. Chodzi m.in. o zapis, zgodnie z którym decydujący głos o tym, gdzie można budować obiekty budowlane, takie jak wiatraki, będą miały samorządy wojewódzkie, a nie gminy.
Dąbrowski zaznaczył, że PSL w pełni podziela opinię prezydenta Bronisława Komorowskiego, że krajobraz jest wartością narodową, którą oczywiście trzeba chronić, lecz samorządy powinny odgrywać w tym procesie znaczącą rolę.
– Niektóre zapisy powodują to, że samorządy są pozbawione swoich praw, a mają cały czas te same obowiązki lub jeszcze większe. To gmina powinna decydować o tym, jak chce zarabiać pieniądze, w jaki sposób chce zagospodarować swoją przestrzeń, bo to jest w gestii gmin. Tak również mówi o tym konstytucja i inne akty prawne – powiedział Dąbrowski.
Zastrzeżenia PSL budzi także sposób prac nad tym projektem w sejmowej podkomisji. – Szczególnie chodzi nam o to, aby przedstawiciele strony społecznej, samorządów i innych organizacji mogli uczestniczyć w pracach sejmowej podkomisji. Do tej pory odbyło się wysłuchanie strony społecznej, ale niestety potem została ucięta dyskusja, bez możliwości zadawania pytań – powiedział Dąbrowski.