Święto Chleba na stałe wpisało się w program imprez kulturalnych w stolicy.
Na Rynku Nowego Miasta, 6 października w dniu Warszawskiego Święta Chleba na gości czekało wiele atrakcji. Przede wszystkim wyroby mistrzów piekarstwa, a do chleba nie zabrakło wędlin, miodów, serów – przysmaków regionalnych z Podlasia i Mazowsza.
Impreza odbywa się od jedenasu lat a jej celem jest popularyzacja tradycji wsi, promowanie polskich wypieków i wyrobów artystów ludowych.
Patronem honorowym Święta Chleba jest od początku marszałek Województwa Mazowieckiego – Adam Struzik. Głównym organizatorem Centralna Biblioteka Rolnicza, a współorganizatorami Cech Piekarzy w Warszawie, spółdzielnie piekarsko-ciastkarskie, Praska Giełda Spożywcza, Państwowe Muzeum Etnograficzne, Fundacja Moje Wojenne Dzieciństwo, Agencja Rynku Rolnego, Agencja Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa.
Obchody Święta Chleba rozpoczęła uroczysta Msza Święta w Kościele Św.Anny przy Krakowskim Przedmieściu, podczas której rektor Kościoła Akademickiego Św. Anny ks. Jacek Siekierski podziękował rolnikom, młynarzom i tym, którzy bochny wypiekają za ich ciężką pracę i za to, że nie braknie chleba w naszych domach. A żyjemy przecież w czasach, w których 80 proc. ludności naszego globu odczuwa brak codziennego chleba – powiedział ks. rektor. Następnie korowód wieńców dożynkowych, któremu towarzyszyły kapele i zespoły ludowe przeszedł od siedziby Centralnej Biblioteki Rolniczej na Rynek Nowego Miasta. W imieniu organizatorów uroczystości, gości powitał dyrektor CBR – Ryszard Miazek, a życzenia wesołej zabawy złożył Stefan Putka, Starszy Cechu Warszawskich Piekarzy.
W tym roku pogoda dopisała i warszawiacy także. Na Rynku Nowego Miasta można było spróbować i kupić chleby z najlepszych piekarni, do chleba miody, wiejskie wędliny, sery na czele ze sławnymi serami korycińskimi, dżemy. Ponadto dla dzieci czekały specjalne atrakcje; warsztaty lepienia figurek z ciasta chlebowego a w namiocie Państwowego Muzeum Etnograficznego można było nauczyć się rozpoznawnia ziaren zbóż.
Barbara Olak
Fot. Autorka