Prowadzenie polityki prorodzinnej nie jest tylko zadaniem rządu. W jej realizacji wiele mogą też zrobić samorządy. Leży to w ich interesie. O tym, jak będzie rozwijała się gmina czy powiat, w dużej mierze decyduje demografia. Jeśli ludności będzie ubywać, zahamuje to ich rozwój.
Przez lata po 1989 r. problemy demograficzne lekceważono. Politycy uważali, że są pilniejsze zadania niż wspieranie rodzin. Najlepszym tego dowodem były ulgi podatkowe. Budżet było stać na refundowanie kosztów remontów, ale rodzice dzieci nie mogli liczyć na żadne ulgi. Mylono politykę prorodzinną z opieką socjalną. Zasadniczym celem tej drugiej jest pomoc ludziom, którzy znaleźli się w poważnych kłopotach. Ta pierwsza jest adresowana natomiast do normalnych rodzin wydolnych wychowawczo. Z punktu widzenia przyszłości kraju istotne jest, by ludzie, którzy nie mają dzieci, zdecydowali się na poczęcie i urodzenie pierwszego, ci, którzy mają jedno, zechcieli mieć drugie itd. To daje gwarancję, że na świat przyjdą dzieci oczekiwane i takie, które będą miały zapewnione dobre warunki rozwoju. Powiększanie się rodzin dysfunkcyjnych to tylko przysparzanie opiece społecznej kolejnych klientów, którzy nie dadzą rady wyjść z zaklętego kręgu ubóstwa i bezradności. Z problemem zapaści demograficznej zmierzyły się kraje zachodnie z latach 70. Odpowiedzią były działania poprzedzone wnikliwymi badaniami społecznymi. Okazało się, że potrzebne są żłobki, przedszkola, dłuższe urlopy macierzyńskie i prorodzinne ulgi podatkowe oraz to, co można określić życzliwym klimatem społecznym wobec rodzin. Wiadomo, że nie stać nas dzisiaj na taką skalę pomocy rodzinie, jak we Francji czy w Szwecji, ale każda inicjatywa jest cenna.
Kształt polityki prorodzinnej wyznacza rząd, ale w tej dziedzinie wiele mogą zrobić też samorządy. Są już przykłady władz lokalnych, które aktywnie wspierają rodziny i zachęcają młode małżeństwa do posiadania dzieci. Fundują własne „becikowe” czy mają ofertę dla rodzin wielodzietnych. Karta Dużych Rodzin to nie tylko zniżki na korzystanie z przejazdów autobusami, tańszy wstęp do kina czy na basen, lecz także promowanie modelu rodziny wielodzietnej i tworzenie jej pozytywnego wizerunku. Daje jej wymierne korzyści- zmniejsza bieżące wydatki. Karta nie jest instrumentem polityki socjalnej, prawo do jej otrzymania mają wszystkie rodziny wychowujące liczne potomstwo niezależnie od ich sytuacji materialnej. Dotąd wprowadziło ją około 100 samorządów. Z reguły są to miasta lub gminy, rzadziej powiaty. Prekursorem tej inicjatyw był Wrocław, który już w 2005 r. uruchomił program „Dwa plus Trzy i jeszcze więcej” Trzy lata później w jego ślad poszedł Grodzisk Mazowiecki. Władze miasta nie dość, że wprowadziły Kartę u siebie, to zaczęły ją promować w całym kraju. Nie ma jednolitego jej modelu, każdy samorząd nadaje jej swój własny kształt. Wsparcie może dotyczyć tylko rodzin wychowujących więcej niż czworo dzieci lub nawet tych, które mają tylko dwoje. Oprócz konkretnych ulg, które daje Karta, nie mniej ważne jest to, że stanowi ona zachętę do korzystania z imprez kulturalnych, sportowych czy rekreacyjnych. Przyczynia się więc do integracji środowisk rodzin wielodzietnych i szerzej – społeczności lokalnych. Korzyści z programu czerpią też same samorządy jak i podmioty prywatne. Tańsze bilety wstępu na basen, to więcej chętnych do korzystania z niego. Rośnie więc sprzedaż, co daje określone profity.
Różny katalog ulg
Jak dotąd najwięcej Kart Dużych Rodzin wprowadziło Mazowsze – 25 samorządów, za nim jest Dolny Śląsk i Śląsk. Inicjatywa ta nie znalazła jeszcze odzewu na Podlasiu i w Lubuskiem. W 45 samorządach Karta jest przyznawana rodzinom mającym 3 lub więcej dzieci, w 5 gminach warunkiem jej otrzymania jest posiadanie 4 lub większej liczby potomstwa. W Szczecinie Kartę dostają wszystkie rodziny z co najmniej dwójką dzieci, a wysokość zniżki wzrasta o 10 proc. na każde kolejne dziecko. Każdy członek uprawnionej rodziny otrzymuje indywidualną imienną Kartę i jest ona wydawana całej rodzinie lub tylko dzieciom. Możliwość skorzystania z uprawnień jest uzależniona od wieku dziecka. Część samorządów, które wydały Kartę rodzinom mającym co najmniej troje dzieci, ustaliło, że górną granicą jest 18 rok życia, inne przyjęły, że jest to 24 rok życia, a w 5 gminach nawet do 26 lat. Wymogiem jest zameldowanie w gminie czy w mieście lub złożenie oświadczenia o stałym zamieszkaniu na jej terenie. Katalog dokumentów, które należy złożyć, by otrzymać Kartę, ustalają władze lokalne. To one też określają, jakie daje uprawnienia. Najczęściej są to zniżki na przejazdy komunikacją, tańsze bilety na basen, lodowisko, do teatru, muzeum, zoo. Ale niektóre samorządy rozszerzyły swoją ofertę, dając zniżki na przedszkola, żłobki, podręczniki szkolne czy na wywóz odpadów komunalnych. Gmina Serock jako jedyna w kraju wprowadziła niższe opłaty za wodę miejską i ryczałt na czynsz. Z kolei Przemyśl deklaruje, że zamierza dać rodzinom uczestniczącym w programie bezpłatne przejazdy komunikacja miejską w soboty, niedziele i w święta.
Samorząd, który planuje wejść w program Karta Dużej Rodziny, powinien na początku oszacować liczbę jego uczestników oraz przeprowadzić analizę swoich zasobów, co pozwoli mu określić możliwe przywileje. Oczywiście, katalog ulg w danej gminie zależy od infrastruktury obiektów użyteczności publicznej i od możliwości finansowych jej budżetu. Jeśli na jej terenie nie ma takich obiektów, może nawiązać współpracę z sąsiednimi gminami. Kolejnym krokiem jest ustalenie rodzaju i poziomu zniżek i określenie, czy przysługują one tylko dzieciom, czy też całej rodzinie oraz czy można z nich korzystać przez cały tydzień, czy tylko w weekend. Ponadto, czy uprawnienia dotyczą wyłącznie obiektów zlokalizowanych na terenie gminy, czy także w sąsiednich. Regulacje dotyczące Karty Dużej Rodziny mogą być zawarte w uchwale i w załącznikach lub w uchwale, zarządzeniu i w załącznikach do niego. Wybór zależy od decyzji władz lokalnych. Uchwała i załączniki powinny zawierać definicje pojęć użytych w niej, cel programu oraz jego powiązanie ze strategią rozwoju gminy lub polityką społeczną realizowaną na jej terenie. Muszą być wskazane instrumenty wdrażania programu i rodzaje uprawnień jak i źródła jego finansowania. Konieczne jest wskazanie podmiotu prowadzącego obsługę administracyjną i osobę odpowiedzialną. W dokumentacji muszą też znaleźć się informacje o zasadach przyznawania Karty, okres jej ważności oraz wzór wniosku i Karty. Z kolei w zarządzeniu powinna znaleźć się podstawa prawna programu, regulamin przyznawania, wydawania i korzystania z kart, wskazujące z jakimi dokumentami są one ważne i uznawane przez podmioty oferujące ulgi i zwolnienia. Karta jest wprowadzana drogą uchwały rady gminy lub miasta.
Oferta zależy od zasobności gminy
Wydatki związane z jej funkcjonowaniem są pokrywane z ich budżetu. W Grodzisku Mazowieckim gdzie z programu korzysta 399 rodzin, koszt jego funkcjonowania wyniósł w 2012 r. 150 tys. zł. Miasto Lublin wydało na prowadzenie Karty 68 tys. zł w 2012 r. i 60 tys. w tym roku. Oczywiście, finansowanie programu zależy nie tylko od liczby rodzin nim objętych, ale też od zasobności gminnej kasy i hojności samorządu. Zawsze można zacząć od uboższej oferty i stopniowo ją rozszerzać. Tylko nieliczne powiaty zdecydowały się wspierać rodzin wielodzietnych. Te, które to zrobiły, wybrały różne rozwiązania. I tak w powiecie tarnowskim polega to na potwierdzeniu uprawnień do korzystania przez taka rodzinę z dóbr kultury i sportu lub innych usług na preferencyjnych zasadach poprzez wydanie każdemu członkowi rodziny powiatowej Karty Dużej Rodziny. W powiecie wołomińskim zaś polega to dofinansowaniu w formie dotacji celowej przyznawanej posiadaczom Karty poprzez zwrot kosztów biletów komunikacji autobusowej lub kolejowej na dojazdy do szkoły lub pracy. Mają oni też prawo do innych. zniżek i ulg. By zachęcić gminy położone na terenie powiatu do wejścia w program wspierania rodzin wielodzietnych, starostwo w Wołominie przyznaje im ze swojego budżetu dotacje celowe na dofinansowanie zadań. To, że coraz więcej samorządów decyduje się na wspieranie rodzin wielodzietnych, pokazuje iż dostrzegają wagę demografii, także w wymiarze lokalnym. Wprowadzanie Karty Dużych Rodzin to dopiero pierwszy krok w rozwiązywaniu problemów. Potrzebne są inne działania, które faktycznie poprawia sytuację rodzin z dziećmi.
Teresa Hurkała