Projekt odrolnika.pl utworzyła grupa rolników z Małopolski. Celem projektu jest sprzedaż bezpośrednia płodów rolnych z małych i rodzinnych gospodarstw rolnych. Sprzedaż bezpośrednia – to warunek dalszej egzystencji tych gospodarstw.
– Dzięki sprzedaży bezpośredniej rolnik uzyskuje wyższą cenę za swój towar, zaś konsument świeży produkt wiadomego pochodzenia i za znacznie niższą cenę, od tej jaką musiałby ponieść robiąc zakupy w tradycyjnym sklepie. Nabywaną w ramach projektu żywność można identyfikować nie tylko z danym rolnikiem, ale nawet polem, drzewem, czy zwierzęciem- mówi Jan Czaja, inicjator projektu i właściciel gospodarstwa we wsi Rzuchowa (9 km na południowy zachód od Tarnowa). Pomysł projektu odrolnika.pl, narodził się w czerwcu 2010 roku. Opowiada Barbara Zych z Zakliczyna:
– Pamiętam, był wtedy taki czas, że w ogóle nie szło sprzedać owoców. W hurcie płacili 8 groszy za kilogram jabłek. Mąż powiedział, że to już koniec i zaczął karczować sad. Co robić? Z czego żyć? Te pytania nurtowały nie tylko mnie. Usiedliśmy we trójkę, Janek Czaja, ja i Staszek Ziółkowski. Poznaliśmy się dzięki programowi LEADER i LGD (lokalnej grupie działania) „Dunajec-Biała”. Każdy z nas był w podobnej sytuacji, mieliśmy gospodarstwa, wyprodukowany w pocie czoła towar, tylko że nie było na ten towar zbytu, a jak już, to za grosze. I wtedy Jan Czaja, absolwent AGH w Krakowie, który po śmierci ojca, powrócił na wieś i przejął 20-hektarowe gospodarstwo, zaproponował, abyśmy spróbowali ze sprzedażą bezpośrednią.
„Paczka od rolnika” – tak nazwaliśmy początkowo naszą inicjatywę – mówi Jan Czaja. Odbiorcom w mieście zaoferowaliśmy paczkę z nadwyżką tego, co wyprodukujemy w naszych gospodarstwach. Była to żywność z gospodarstw ekologicznych, bo takie certyfikaty posiadamy. Zamieściliśmy informację w internecie. Zaczęli zgłaszać się pierwsi chętni konsumenci, głównie z Krakowa, ale też i ze Śląska.
I tak oto istniejemy już trzeci rok na rynku sprzedaży bezpośredniej. Kim są odbiorcy? – Są to rodziny z małymi dziećmi, alergicy, którym lekarze zalecili spożywanie ekologicznej żywności oraz konsumenci, którzy wiedzą, jakie znaczenie dla zdrowia człowieka ma zdrowa żywność. Nasze ceny są niższe od cen w sklepach ze zdrową żywnością. Przygotowujemy paczki w różnej cenie i o różnej zawartości, od 18 zł wzwyż. Zdarza się, że nasi odbiorcy przyjeżdżają do nas, na wieś, żeby nas poznać i sprawdzić, w jakich warunkach produkujemy żywność. Nabierają do nas zaufania, polecają innym. W ten sposób zyskujemy nowych odbiorców, co nas cieszy.
– Co jest w paczce ? – Marchewka, buraczki, ziemniaki, pomidory. Sezonowe owoce, maliny, truskawki, śliwki. Jabłka przez cały rok. Może być też mleko, śmietana, jajka, surowe ryby. A na życzenie specjalne naszych klientów rozszerzyliśmy asortyment upraw o czosnek i fasolę „Piękny Jaś,” która to fasola jest wyjątkowo smaczna. Rozszerzenie asortymentu produktów jest możliwe, ponieważ nasza niewielka początkowo grupa rozrosła się. Dzisiaj jest nas kilkanaście już osób. – Czy odbiorcy są zadowoleni? – Największą radość sprawiła nam klientka z Nowej Huty, która odbierając od nas paczkę powiedziała: teraz i ja też mam rodzinę na wsi.
Barbara Olak