Rozmowa z Tomaszem PILAWKĄ, nowym prezesem Zarządu Krajowego Forum Młodych
• Podczas V Walnego Zebrania Delegatów FML został pan wybrany na nowego prezesa. Dlaczego młodzi panu zawierzyli?
– Uważam, że większość delegatów już na zjazdach wojewódzkich podzielało moje zdanie, co do głównych działań, kierunków jakie musimy podjęć w naszej organizacji, by jeszcze bardziej ją rozwinąć i wzmocnić w nadchodzących 3 latach kadencji. Mam na myśli tutaj uczelnie wyższe, współpracę międzynarodową oraz pokazywać, że to właśnie my młodzi musimy odbudować wartości w polityce.
• Które z kierunków działań swoich poprzedników zamierza pan wykorzystać w kierowaniu FML, a co pojawi się nowego w zarządzaniu organizacją?
– Tak jak do tej pory, ogromny nacisk będę kład na niezależność, suwerenność i samodzielność w podejmowaniu decyzji przez Zarząd Forum Młodych Ludowców. Mówił o tym Prezes Honorowy FML Dariusz Klimczak. To nasza największa wartość, która wyróżnia nas na polu wszystkich młodzieżówek w Polsce.
Nowe działania będą obejmowały zadania z zakresu efektywnej promocji naszej organizacji. Chcemy skupić się na skuteczniejszej promocji wszystkich naszych działań jako młodego zaplecza PSL-u. Naprawdę, nasi członkowie to bardzo aktywni ludzie. Musimy im pomóc. Każdy indywidualny sukces fml-owca to sukces całej organizacji. Chcemy również, by powstała większa liczba inicjatyw publikacyjnych oraz szkoleniowych m.in. Akademia Rozwoju Personalnego dla naszych członków i sympatyków.
Na Zjeździe Krajowym, mówiłem również o współpracy międzynarodowej. Marzę, by nasi ludzie mieli możliwość w przyszłości nabywania umiejętności i doświadczenia w różnych organizacjach międzynarodowych.
• FML cechuje spora różnorodność. Jak nie tracąc tej zalety sprawić, aby akcje i działania ogólnopolskie organizacji spotkały się aprobatą i były sprawnie realizowane przez wszystkie struktury regionalne?
– No właśnie. Różnorodność to nasz atut i potencjał! Osobiście będę namawiał moich kolegów do dużych projektów, akcji ogólnopolskich. Już dzisiaj widzę ogromną energię prezesów wojewódzkich i nie widzę powodów, dla których miałoby nam się nie udać. Oczywiście, te mniejsze, lokalne działania są równie ważne. Będziemy je wspierać, a najlepsze realizować właśnie w ujęciu krajowym.
• Obecność Polski w Unii Europejskiej stwarza dla aktywnych duże możliwości sięgania po środki europejskie. Czy FML skorzysta z tej sposobności?
– Tak. Już na pierwszym Zarządzie Krajowym będę poruszać tą kwestię. Mamy ludzi, którzy realizowali zadania w oparciu o środki unijne i musimy to wykorzystać. Pojawiło się już kilka bardzo dobrych pomysłów. Są innowacyjne i zrobię wszystko by udało się je zrealizować. W najbliższym czasie udzielimy więcej informacji.
• Jaka jest pańska receptura, żeby różne pokolenia ludowców umiały ze sobą lepiej współpracować?
– Myślę, że idealnej receptury nie ma. Musimy wszyscy zrozumieć, że tylko razem osiągniemy więcej. Nie skupiać się na podziałach, a myśleć co nas łączy i co dziś możemy wspólnie zrobić by odnosić jeszcze większe sukcesy. Musimy otwierać się na nowe środowiska i szczególnie my młodzi musimy mieć w tym swój udział.
• Co FML pod pańskim przewodnictwem chce wnieść do polskiej polityki?
– Skuteczne działanie, dialog, kompromis oraz patriotyzm. Chcę, byśmy jako młodzi członkowie Polskiego Stronnictwa Ludowego pokazywali, że polityka może być inna. Nie tylko opierająca się o słupki sondażowe, a o realną, merytoryczną pracę z ludźmi i dla ludzi.
• Jak pan definiuje najważniejsze wyzwania społeczne i gospodarcze Polski?
– Jest ich oczywiście kilka, aczkolwiek tutaj chciałbym skupić się na dwóch. Pierwsze, najpoważniejsze to przeciwdziałanie bezrobociu wśród młodego pokolenia i 50 plus. Już dzisiaj wiemy, że nie tylko w Polsce, ale również w Europie ten wskaźnik jest bardzo niepokojący i wynosi ponad 20 proc. Wiemy, że Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ramach swoich możliwości podejmuje szereg działań. Ale również uważam, że należy skuteczniejsze działania podjąć na szczeblu całej Unii Europejskiej.
Drugie, równie ważne wyzwanie, to przeciwdziałanie rosnącej dywergencji w poziomie rozwoju polskich regionów. Musimy robić wszystko, by niwelować powstawanie coraz większych różnic rozwojowych polskich gmin, powiatów czy tez województw. Dane Głównego Urzędu Statystycznego już dziś pokazują, że tylko w województwach mazowieckim i dolnośląskim możemy zauważyć przyrost PKB na 1 mieszkańca, jako odsetek średniej krajowej w 2010 r. w stosunku do 2001 r. Z racji mojej pracy naukowej, prowadząc badania dotyczące poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego województwa dolnośląskiego mogę rzeczywiście stwierdzić fakt rosnącej dysproporcji pomiędzy ośrodkami centralnymi (okręg wrocławski i legnicko-głogowski), a pozostałą częścią województwa. Musimy temu przeciwdziałać.
• Nie boi się pan jako młody naukowiec, że gdy rzuci się w wir pracy politycznej, pańska kariera naukowa będzie zepchnięta na dalszy plan?
– Nie, nie boję się. Uważam, że prócz polityki należy ciągle się kształcić, mieć kontakt z aktualna nauką. Często te słowa powtarzał Czesław Siekierski – poseł do Parlamentu Europejskiego. W moim przypadku praca polityczna pod względem merytorycznym nakłada się z praca naukową. Dlatego też jest to dla mnie ważne, by to łączyć.
• Uruchommy wyobraźnię. Gdybyśmy spotkali się na rozmowie za cztery lata to jaki FML, chciałby pan wtedy widzieć?
– Świetnie zarządzany, aktywny i szybki w działaniu. Z dużą liczba aktywnych, w różnych dziedzinach życia, członków. Organizacją, w której pomimo ścierania się różnych poglądów, zawsze jest miejsce na wspólne stanowisko. I co bardzo ważne, by członkowie FML-u w jak największym stopniu sprawowali realną władzę, nawet w tych małych lokalnych środowiskach.
Robert Matejuk