Czujemy się odpowiedzialni za Polskę

Ostatnie posiedzenie Rady Naczelnej jedenastej kadencji poświęcone było podsumowaniu jej pracy w minionych czterech latach. Przypadała ona na czas uczestnictwa PSL w wypełnianiu zadań publicznych. Tak w wymiarze krajowym, jak i lokalnym. Z powodu kryzysu ekonomicznego nie były to łatwe lata dla Europy i świata. Także Polskę dotknęły wówczas tragiczne wydarzenia: katastrofa smoleńska, powodzie. Mimo to udało się utrzymać stabilizację społeczną i gospodarczą.

– Od 2008 r. przyszło nam działać w warunkach destabilizacji światowej gospodarki. Kryzys od tej pory przybierał rozmaite formy i uderzał w różne kraje. Trudno więc było przewidzieć jego etapy. To, że w tej sytuacji wychodziliśmy i wychodzimy obronną ręką jest w części zasługą PSL jako partnera koalicyjnego podpowiadającego pewne rozwiązania i wspierającego inne. Także te, które nie przysparzały ani rządowi, ani nam popularności, lecz są niezbędne, by przejść przez te naprawdę trudne czasy. Pierwszoplanowym zadaniem było utrzymanie równowagi budżetowej, a co za tym idzie zachowanie wiarygodności na międzynarodowych rynkach finansowych. To się udało między innymi dzięki takim decyzjom jak zmiany w OFE czy wieku emerytalnego. Pozytywnym efektem, który już dziś jest widoczny, jest radykalne zmniejszenie kosztów obsługi zadłużenia państwa. Nigdy jeszcze obligacje nie miały tak mocnej pozycji jak obecnie. Dzięki temu haracz, jaki płacimy międzynarodowym instytucjom finansowym jest znacznie mniejszy niż do tej pory. Niezwykle cenna jest też renoma państwa wiarygodnego, które samo skutecznie rozwiązuje swoje problemy. Współrządząc w tak trudnych warunkach, zdołaliśmy zachować zaufanie wyborców, którzy w zeszłym roku dali koalicji mandat na dalsze sprawowanie władz. Efekty wspólnego działania warto zauważyć także na szczeblu regionalnym. Nasza mocna pozycja w samorządach wynika z tego, jak oceniają nas wyborcy – powiedział prezes PSL, wicepremier Waldemar Pawlak.

Uruchomić mechanizmy rozwoju

Prezes PSL podkreślił, że na Kongresie zostanie zarysowany kierunek aktywności na nadchodzące lata. Podsumowany zostanie też okres współrządzenia oraz sprecyzowane dziedziny i rozwiązania szczególnie istotne dla Stronnictwa. Ale rozmowy będą dotyczyć nie tylko polityki. Ludowcy są tak aktywni w wielu różnych środowiskach, interesuje ich wiele obszarów działania. A to oznacza, że dyskusja nie będzie ograniczać się tylko do spraw związanych z funkcjonowaniem rządu czy stanowieniem prawa przez parlament. Patrząc na listy delegatów, można stwierdzić, że przemiana PSL w partię ogólnonarodową już się dokonała. Wśród delegatów są samorządowcy, przedsiębiorcy, nauczyciele, rolnicy, reprezentowanych jest więc wiele środowisk, co powinno zaowocować dyskusją, w której przedstawiane będą różne punkty widzenia naszej rzeczywistości. Istotne będą propozycje wskazujące, jak uruchomić mechanizmy rozwoju gospodarczego w skali lokalnej i regionalnej. Dzisiaj mamy bowiem w Polsce do czynienia z dosyć dziwną sytuacją, w której przedsiębiorstwa dobrze funkcjonują, mają zyski, ale w obawie przed kryzysem boją się inwestować, co w istocie sprawia, że ten kryzys staje się coraz bardziej realny. Odkrywamy, jak wiele w ekonomii zależy od tzw. psychologii biznesu, czyli nastrojów zarówno przedsiębiorców jak i konsumentów. Należy wykorzystać możliwości tkwiące w bankach spółdzielczych w sytuacji, gdy kredyt stał się trudno dostępny.

Nie ma izolowanych wysp

– Powinniśmy dzielić uwagę między sprawy naszej partii i społeczności lokalnych, a to, co dzieje się w kraju, Europie, na świecie. Dziś nie ma izolowanych wysp, bo przecież od decyzji, które zapadają w Brukseli na temat budżetu będą zależały możliwości inwestycyjne polskich gmin. Z zadowoleniem możemy stwierdzić, i powinniśmy o tym przypominać także w kontaktach z mediami, że w tych dziedzinach, za które my odpowiadamy w kontaktach z UE, udało się wypracować rozwiązania jasne, czytelne, sprawnie funkcjonujące. Transfer środków na dopłaty i modernizację odbywa się płynnie i rzeczywiście zmienia się poziom cywilizacyjny Polski gminnej. Dobrze byłoby, gdyby kiedyś udało się osiągnąć zbliżony stan przy pozyskiwaniu innych funduszy, ale to, za co odpowiadamy, robimy dobrze – stwierdził wicepremier.

Samorządy zmieniają kraj za wielkim miastem

W dyskusji podkreślano wagę wydarzenia, jakim jest Kongres. Powinien on podsumować okres współrządzenia krajem i wyznaczyć nowe zadania dla PSL, tak by zachowując wierność tradycji, partia nadawała korzystny dla całego społeczeństwa, a nie tylko wybranych, uprzywilejowanych grup, kierunek procesom modernizacyjnym. Po 20 latach przemian, kiedy widać ich pozytywne i negatywne skutki, PSL musi przeciwstawiać się skrajnie liberalnym koncepcjom i poczynaniom, skazującym całe regiony na zastój gospodarczy i całe grupy społeczne na swojego rodzaju wykluczenie.

Jan Bury, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PSL zauważył, jak ważne jest, jaki przekaz dotrze do Polaków z Kongresu. PSL musi pokazać, że dba o interesy Polski lokalnej. Będzie przeciwstawiało się „oskubywaniu” polskiej prowincji i umniejszaniu roli samorządów. Udało się utworzyć ruch społeczny w obronie sądów powiatowych. Do Sejmu został wniesiony projekt ustawy o ustaleniu okręgów sądowych. Jednak należy się spodziewać, że próby likwidacji powiatowych instytucji będą podejmowane. Już mówi się o potrzebie zmniejszenia liczby prokuratur. Jeśli takich działań się nie powstrzyma, powiaty zostaną pozbawione swoich atrybutów. I łatwo wówczas będzie wykazać, że są zbędne. PSL będzie zabiegało o poprawę samorządowych finansów – zapewnił przewodniczący. Lepsza ich sytuacja dochodowa pozwoli na lepsze wypełnianie oczekiwań lokalnych społeczności. A to właśnie samorządy zmieniają Polskę za wielkim miastem. Jan Bury przypomniał o inicjatywach poselskich, których autorem jest PSL. Można tu wymienić ustawę o spółdzielczości, parabankach, żywności śmieciowej, powołaniu rzecznika praw przedsiębiorców. Przygotowywany jest projekt ustawy o zdrowiu publicznym.

Stawiamy na zrównoważony rozwój

– Przez ostatnie pięć lat na poziomie krajowym i lokalnym udało się stworzyć trwałą koalicję, która daje Polakom poczucie bezpieczeństwa. Nie ma napięć społecznych, zawirowań politycznych, co jest wartością nie tylko w wymiarze krajowym, ale i europejskim. To wyborcy zdecydowali, że PSL współrządzi w kraju, we wszystkich województwach, w jednej trzeciej powiatów i w co trzeciej gminie. Kongres jest szansą na wzmocnienie Stronnictwa. Ważne jest, byśmy wyraźnie powiedzieli, kogo przede wszystkim chcemy reprezentować. Na pewno jak dotąd środowiska wiejskie i miasteczkowe, samorządy. Ale otwarci jesteśmy na inteligencję, która coraz lepiej ocenia nasze ugrupowanie. Warto też zabiegać o ludzi osiedlających się wokół dużych miast. Wywodzą się ze wsi i w nowym miejscu zamieszkania dopiero próbują się odnaleźć. Pomóżmy im w tym – zaapelował Adam Struzik, prezes mazowieckiej organizacji PSL.

Zdaniem Janusza Piechocińskiego ważna jest aktywność w różnych obszarach, nie tylko tych tradycyjnie przypisywanych ludowcom. Podczas Kongresu muszą paść odpowiedzi na zasadnicze pytania: jakie ma być PSL i jaką będzie prowadziło politykę. Nie da się ukryć, że prognozy dla Europy nie są dobre, najbliższe lata będą więc trudne. Nie wiadomo, w jakim stopniu kryzys dotknie Polskę. Już rośnie bezrobocie, pogarsza się sytuacja przedsiębiorstw i daleko do ustabilizowania finansów państwa. To ta koalicja będzie musiała sprostać wyzwaniom.

Łagodzimy liberalne koncepcje

Jolanta Fedak, prezes lubuskiej organizacji PSL, podkreśliła, że ocena współrządzenia krajem jest pozytywna, choć nie jest łatwo uczestniczyć w koalicji ze znacznie silniejszym partnerem. To on forsuje swoje pomysły, często trudno przekonać go do innych, korzystniejszych dla społeczeństwa rozwiązań. PSL zawsze staje po stronie najsłabszych grup, koryguje nazbyt liberalne koncepcje. Jest partią, która dostrzega problemy zwykłych ludzi, szczególnie tych, którzy nie zyskali na przemianach w kraju po 1989 r. Polityków z innych ugrupowań nie interesuje, jak wielu Polaków czuje się odrzuconych i ma poczucie, że ich los nikogo nie interesuje. Józef Lewandowski zauważył, że wiele pomysłów PSL zostało przechwyconych przez PO. Można tu wymienić roczne urlopy macierzyńskie czy potrzebę zajęcia się żywnością śmieciową. Wskazał też na potrzebę  stworzenia systemu regionalnego zarządzania energią. Dałoby to samorządom możliwość efektywniejszego jej wykorzystania. Szerzej mogłyby też zagospodarować odnawialne źródła energii, co poprawiłoby jej bilans i dało nowe miejsca pracy. Zdaniem Zdzisława Dąbrowskiego nie zauważa się problemów gmin, na których terenie duże powierzchnie zajmują obszary chronione przyrodniczo. W jego gminie Biebrzański Park Narodowy rozpościera się na połowie gminy. Ogranicza to jej rozwój. Te straty powinny być zrekompensowane. Józef Zych wskazał na głęboki kryzys w sądownictwie i prokuraturze. Kuriozalne jest, że w ostatnich latach 10 tys. rowerzystów za jazdę po pijanemu skazano na więzienie, gdy w tym samym czasie ogłoszono 300 tys. wyroków w zawieszeniu za znacznie poważniejsze wykroczenia i przestępstwa. Zdaniem Tadeusza Samborskiego PSL powinno aktywniej włączać się też w działania na rzecz Polaków ze Wschodu. Nie może być tak, że nie ma ono żadnego wpływu na to, jakie środki tam trafiają i jak są dzielone. Nie może też pomijać takiej sfery życia człowieka, jaką jest kultura. Ona jest mu równie potrzebna jak dobre drogi czy boiska sportowe.

Unia zmienia polską wieś

– Podsumowując ostatnią kadencję, warto podkreślić, jak zmieniła się wieś i rolnictwo oraz jak rozwinęła się przedsiębiorczość na obszarach wiejskich. Było to możliwe dzięki funduszom unijnym dostępnych w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Polska najbardziej w całej Unii korzysta z II filaru, z którego środki przeznaczane są na modernizację gospodarstw. Powinniśmy starać się wzmacniać ten filar, bo są to pieniądze prorozwojowe – powiedział Marek Sawicki. W ciągu ostatnich 20 lat ubyło 200 tys. gospodarstw i ich liczba będzie się nadal zmniejszała. – A nie mamy koncepcji rozwoju dla regionów, w których dominują drobne, o charakterze socjalnym gospodarstwa – zauważył Czesław Siekierski, eurodeputowany. Zwrócił uwagę, że Unia większy niż do tej pory nacisk będzie kładła na efektywne wykorzystanie unijnych środków. Nie chodzi, by je w ogóle zagospodarować, ale by wydawać bardziej racjonalnie, tak by przynosiły zamierzone skutki. Zdaniem Stanisława Kalemby, ministra rolnictwa, dla polskich rolników ważne są oba filary WPR. Teraz priorytetem jest doprowadzenie do osiągnięcia średniego unijnej poziomu dopłat bezpośrednich. Czechom i Węgrom już to się udało. Minister poinformował, że nie będzie połączenia ARR i ARiMR, gdyż pogorszyłoby to system obsługi rolnictwa. Znamienne jest, że w kraju dużo się mówi o szansach na pozyskanie przez Polskę 82 mld euro na politykę spójności, mało zaś o tym, że spore środki – 36 mld euro – trafią na polską wieś. To pokazuje, że tak ogromne jej zasilanie nie wszystkim w kraju się podoba.

Teresa Hurkała


Zamów prenumeratę: zielonysztandar.com.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej tygodnika Zielony Sztandar lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły