Od czasu wstąpienia do UE do końca 2011 r. 260 tys. gospodarstw rolnych zakupiło 1,150 mln maszyn rolniczych! Z kolei z danych Związku Polskiego Leasingu wynika, że po sześciu miesiącach tego roku, klienci z branży rolniczej wyleasingowali sprzęt o najwyżej wartości (1,4 mld zł) spośród wszystkich maszyn i urządzeń, co przełożyło się na jeden z najwyższych wzrostów na całym rynku leasingowym.
Firmy leasingowe sfinansowały zakup ponad 10 tys. maszyn rolniczych (o 4 tys. więcej niż w analogicznym okresie 2011 r.), wśród których poza ciągnikami najwięcej było kombajnów zbożowych oraz osprzętu rolniczego. Jeśli chodzi o sprzęt rolniczy bardzo widoczna staje się specjalizacja. Rolnicy, którzy specjalizują się w produkcji roślinnej, zwykle decydują się na pługi i kombajny. Popyt jest także na opryskiwacze polowe i sadownicze o pojemności trzech tysięcy litrów, sortowniki oraz maszyny do warzyw. Producenci bydła mlecznego zazwyczaj inwestują w maszyny do uprawy łąk, a także np. w elektryczne ogrodzenia.
Pomogły pieniądze z UE
Wpływ na takie rekordowe wyniki mają nie tylko zwiększające się dochody rolników, ale przede wszystkim środki unijne. Dzięki dofinansowaniu z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich rolnicy zakupili 40 tys. nowych traktorów. W sumie w ciągu pierwszych siedmiu lat członkowstwa w UE na polski rynek trafiło łącznie około 230 tys. ciągników rolniczych (zarówno nowych, jak i używanych). Dzisiaj jednak pieniądze unijne przeznaczone w PROW powoli się kończą. Niestety, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie prowadzi już naborów na dwa najbardziej popularne działania: „Modernizacja gospodarstw rolnych” oraz „Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej”. Wyjątkiem jest tutaj Podkarpacie, gdzie rolnicy nie wykorzystali w pełni puli przyznanych środków na te cele. Stąd w październiku 2012 r. w województwie podkarpackim zostanie przeprowadzony nabór wniosków o przyznanie pomocy z działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Gospodarze z Podkarpacia mają jeszcze do wydania na inwestycje w gospodarstwie ok. 49 mln zł. Wciąż jednak można ubiegać się o preferencyjne kredyty na zakup sprzętu rolniczego, do których oprocentowania dokłada się ARiMR. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Stanisław Kalemba zapowiedział również, że od 15 października do 26 listopada 2012 r. będzie można składać wnioski o przyznanie pomocy w ramach działania „Przywracanie potencjału produkcji rolnej zniszczonego w wyniku wystąpienia klęsk żywiołowych oraz wprowadzenie odpowiednich działań zapobiegawczych”. Tutaj też do wykorzystania jest około 200 mln zł, a rolnicy mogą się ubiegać m.in. w przypadku zniszczeń w maszynach rolniczych o dofinansowanie zakupu nowego sprzętu.
Rynek będzie się rozwijał
Mimo to, że środki z PROW 2007-2013 kończą się, to trzeba pamiętać, że w budżecie unijnym na lata 2014-2020 raczej nie braknie środków na modernizację polskiego rolnictwa. Jak napisał jeden z internautów jest o to spokojny, bowiem pieniądze przekazane polskim rolnikom na modernizację nie zostaną zmarnowane tylko wrócą do krajów zachodnich w postaci zamówień na nowe maszyny. Gdy rzeczywiście przyjmiemy założenie, że unijni urzędnicy chętnie przeznaczą spore środki na modernizację rolnictwa, to oznacza, że krajowy rynek maszyn rolniczych od 2014 r. czeka przysłowiowych siedem tłustych lat. Tym bardziej, że dzisiaj 20 proc. rolników deklaruje w ciągu najbliższych trzech lat zakup nowego sprzętu rolniczego, a 13 proc. jest zainteresowanych zakupem sprzętu używanego. Dobrze wiedzą o tym producenci maszyn rolniczych. Już dziś na naszym rynku obecne są sieci dealerskie wszystkich liczących się producentów maszyn rolniczych na świecie. Ale zagraniczne firmy nie tylko sprzedają w naszym kraju swoje produkty. Zaczynają poważnie myśleć o tym, by przenieść produkcję jak najbliżej chłonnego rynku. Przykładem tego jest firma New Holland. Jej właściciel kupił Fabrykę Maszyn Żniwnych w Płocku, znaną z produkcji kombajnów Bizon. Dziś Case New Poland Polska to największy w Europie producent kombajnów zbożowych, ale w jej asortymencie znajdują się też choćby prasy do słomy i siana.
Mimo wszystkich zalet musimy jednak ciągle pamiętać o dwóch kwestiach. Po pierwsze w ostatnich latach modernizowało się 260 tys. gospodarstw, a w Polsce mamy w sumie 1,583 mln gospodarstw powyżej 1 ha. I tutaj trzeba się zastanowić co z tymi pozostałymi gospodarstwami. Po drugie maszyny rolnicze zwiększają wydajność produkcji rolnej, a to oznacza mniej pracy w rolnictwie. A więc trzeba się też zastanowić nad tworzeniem na wsi miejsc pracy poza rolnictwem.