Michniowskie obchody w 78. rocznicę pacyfikacji

Michniów w Górach Świętokrzyskich to wieś – symbol martyrologii polskich wsi w czasie II wojny światowej. Jak co roku odbyły się tu obchody rocznicy bestialskiej niemieckiej pacyfikacji tej miejscowości, która miała miejsce 12 i 13 lipca 1943 r. W tym roku miały wymiar szczególny. Nie tylko przez obecność prezydenta RP Andrzeja Dudy, który na zbiorowej mogile zamordowanych złożył wieniec w imieniu narodu, lecz także przez udostępnienie do zwiedzania nowego obiektu muzealnego. Wydarzenie to było jakby klamrą spinającą ideę upamiętnienia w Michniowie losów mieszkańców polskich wsi w czasie II wojny światowej. Ideę, która narodziła się w latach 70. ubiegłego wieku w środowisku przewodników świętokrzyskich. O kolejnych działaniach pisaliśmy w poprzednim numerze poświęcając im cały „Zeszyt historyczny”. Rządzące od 2018 r. w województwie świętokrzyskim PiS działania poprzedników pominęło milczeniem. Co więcej, na tegoroczną uroczystość nie zaproszono wielu z tych, którzy włożyli ogrom pracy w szczęśliwą realizację michniowskiego upamiętnienia. Nie było zaproszenia dla Romana Malinowskiego, wieloletniego przewodniczącego Komitetu Honorowego Budowy Mauzoleum Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Nie zaproszono Alfreda Domagalskiego, od 1991 r. przez ponad 20 lat prezesa fundacji Pomnik – Mauzoleum. Zabrakło zaproszenia dla Adama Jarubasa, obecnie posła do PE, a wcześniej w latach 2006-2018 marszałka województwa świętokrzyskiego. Za do symbolicznego otwarcia muzeum i przecięcia wstęgi zaproszono tych, których udział w tym dziele był symboliczny, albo żaden. Nie był godzien znaleźć się w tej grupie nawet twórca koncepcji i projektant obiektu Mirosław Nizio.

Mszę św. koncelebrowaną za dusze pomordowanych odprawił biskup pomocniczy diecezji kieleckiej ks. Marian Florczyk. Tematem przewodnim wygłoszonej homilii kaznodzieja uczynił słowo nienawiść i płynące z niej skutki. Powiedział m.in.: Nienawiść, zemsta w tym miejscu przywołują każdego z nas do pytania o nasze człowieczeństwo. O naszą przyszłość, o przyszłość Polski i przyszłość świata… I znów wracam do początku tej tragedii – do nienawiści, której ulega człowiek. Ta zaś nienawiść nie oprze się niczemu i nikomu. Jest jak uwodząca panna. Każdego może owładnąć. Ona ciągle jest …Przejmująco rozbrzmiewały wiersze i pieśni w wykonaniu zespołu „Michniowianie” opiewające michniowską tragedię. Niektóre z nich powstały już w kilka tygodni po pacyfikacji. Jak ta nieznanego autora ludowa ballada rozpoczynająca się od słów: Michniowie, Michniowie Katyń stał się w tobie… Wśród pocztów sztandarowych przybyłych do Michniowa swoją obecność w wyraźny sposób akcentowały zielone ludowe sztandary PSL. Na mogile zamordowanych michniowian wieniec od Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyli: wiceprezes NKW PSL, poseł do PE Adam Jarubas, poseł na Sejm RP Czesław Siekierski i członek Rady Naczelnej PSL Józef Szczepańczyk. Na zakończenie obchodów w tym roku, niestety, zabrakło „Roty”, która przez minione lata kończyła każdą rocznicową uroczystość w Michniowie. Czyżby dlatego, że jest hymnem Stronnictwa?

(jusz)


Zamów prenumeratę: zielonysztandar.com.pl/prenumerata
Cały tekst dostępny w wersji papierowej tygodnika Zielony Sztandar lub na platformach sprzedaży online



Podobne artykuły